Nie było niespodzianki w meczu w Samarze. Reprezentacja Brazylii awansowała do ćwierćfinału mundialu po zwycięstwie z Meksykiem 2:0. Bramki zdobyli: Neymar oraz Roberto Firmino (relację z meczu przeczytasz TUTAJ).
- Gratulacje dla całej drużyny za ten mecz. Myślę, że mamy takie momenty, w których musimy nauczyć się cierpieć. Dzisiaj pokazaliśmy, że wiemy, jak cierpieć. Był to bardzo trudny mecz, wiedzieliśmy, jaką drużyną jest Meksyk, ale raz jeszcze pokazaliśmy jakość naszej gry - podsumował wygraną Neymar w pomeczowym wywiadzie.
Lider kadry Brazylii po raz kolejny na tych mistrzostwach był ostro atakowany przez rywali. Kibice najbardziej zapamiętali sytuację, w której Miguel Layun nadepnął leżącemu poza boiskiem Neymara na stopę (zdjęcia zobaczysz W TYM MIEJSCU). Sędzia nie zdecydował się pokazać Meksykaninowi kartki.
- Rzeczywiście, to skomplikowane - tak Neymar rozpoczął odpowiedź na pytanie o ataki przeciwników. - Muszę utrzymywać nerwy na wodzy. Potrafię cierpieć, ale myślę, że poza boiskiem nie można faulować w ten sposób. Oni dużo komentowali, my wygrywamy to spotkanie - dodał.
Brazylia w trzecim meczu z rzędu na MŚ nie straciła bramki (Alisson pozostaje niepokonany od 310 minut). - Od wielu spotkań pokazujemy, że mamy w obronie bardzo dobrych zawodników. Cieszymy się, że mamy z tyłu takie wsparcie - podkreślił Neymar.
W ćwierćfinale - 6 lipca - Brazylia zagra ze zwycięzcą spotkania Belgia - Japonia (2 lipca, godz. 20.00).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Urugwaj mocny jak nigdy wcześniej. Decyzje podjęte wiele lat temu procentują