Harry Kane potwierdza w Rosji, że nie bez przyczyny jest wymieniany jednym tchem obok Roberta Lewandowskiego i Luisa Suareza. W meczu z Tunezją (2:1), swoim debiutanckim na mistrzostwach świata, ustrzelił dublet, który pozwolił zacząć Anglii udział w turnieju od zwycięstwa.
Kapitan Synów Albionu poszedł za ciosem i w spotkaniu drugiej kolejki fazy grupowej z Panamą (6:1) skompletował hat-trick, zostając pierwszym od 44 lat zawodnikiem, który w dwóch pierwszych występach na mistrzostwach świata strzelił co najmniej po dwa gole. Ostatnim uczestnikiem mundialu, który tego dokonał, był w 1974 roku Grzegorz Lato.
Legendarny napastnik reprezentacji Polski przygodę z Weltmeisterschaft '74 zaczął od dubletów w spotkaniach z Argentyną (3:2) i Haiti (7:0), a w każdym z tych meczów dorzucił jeszcze po asyście. To cztery z siedmiu bramek, które zdobył Lato podczas MŚ 1974, a które pomogły mu sięgnąć po koronę króla strzelców tamtego mundialu.
Na dziesięciu kolejnych turniejach o mistrzostwo świata nie było zawodnika, który równie spektakularnie wszedłby na mundialową scenę. A warto przypomnieć, że w międzyczasie debiutowali na niej tacy snajperzy jak Paolo Rossi, Gary Lineker, Gabriel Batistuta, Miroslav Klose czy Ronaldo. Nawet Diego Maradona, Lionel Messi, Cristiano Ronaldo nie rozpoczęli swoich przygód z mistrzostwami świata tak udanie co Kane.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Anglia - Panama: hat-trick Kane'a. Gol na 6:0 (TVP Sport)
{"id":"","title":""}
Mało tego, tylko raz w historii zdarzyło się, by debiutujący na mistrzostwach świata zawodnik po dwóch meczach miał na koncie więcej goli, niż teraz ma Kane. Lepszy od Anglika był jedynie legendarny Sandor Kocsis, który w swoich dwóch pierwszych występach na mundialu skompletował dwa hat-tricki - dokonał tego podczas MŚ 1954, które zakończył w koronie króla strzelców (11).
Kane natomiast jest dopiero czwartym w historii zawodnikiem, który w dwóch pierwszych występach na mistrzostwach świata strzelił pięć goli. Dorównał pod tym względem Urugwajczykowi Oscarowi Miguezowi (1954), Szwajcarowi Seppowi Huegiemu (1954) i Francuzowi Justowi Fontaine'owi (1958).