Trzech kibiców reprezentacji Szwajcarii, Beat Studer, Josef Wyer i Werner Zimmermann, zaimponowało mediom, przyjeżdżając na piątkowy (22 czerwca) mecz swojej kadry z Serbią (2:1) w grupie E mistrzostw świata w Rosji... traktorem!
Dotarcie na piątkowy mecz w Kaliningradzie zajęło Szwajcarom, którzy rozpoczęli podróż w Lucernie, 12 dni. Śmiałkowie pokonali ciągnikiem blisko 2000 km. Jak przyznali, podróż przebiegła bez większych problemów. Policja zatrzymała ich tylko jeden raz. W Polsce Studer musiał bowiem dmuchać w alkomat.
- Głupie pomysły przychodzą do głowy zwykle po pijaku - powiedział dziennikarzom Weir. - Podczas podróży zobaczyliśmy wiele pięknych terenów i spotkaliśmy dużo sympatycznych ludzi. Na drodze nikt nie miał do nas pretensji, że jedziemy traktorem. To było fajne - dodał Studer.
Switzerland fans travel 1,240 miles in a TRACTOR to see their country take on Serbia at the #WorldCup https://t.co/0Di6RSDzU0
— MailOnline Sport (@MailSport) 22 czerwca 2018
Wyprawa fanów futbolu ze Szwajcarii na mecz MŚ 2018 była częścią akcji charytatywnej, podczas której udało się zebrać kwotę 20 tys. franków szwajcarskich (ok. 75 tys. zł) dla jednej z organizacji zajmujących się pomocą chorym dzieciom.
Po wygranej z Serbią w Kaliningradzie Szwajcarzy - mają 4 pkt. - są blisko awans do 1/8 finału mistrzostw świata. W ostatnim meczu grupowym zespół selekcjonera Vladimira Petkovicia zagra z Kostaryką (27 czerwca).
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Polska - Kolumbia. Piotr Świerczewski: Nie będzie grania "na hura". Remis utrzyma nas w turnieju