Uraz więzozrostu barkowo-obojczykowego, którego Kamil Glik doznał w ubiegły poniedziałek, miał nie dać mu cienia szans na udział w MŚ 2018. Dr Jacek Jaroszewski, lekarz reprezentacji Polski, poinformował, że według niego doszło do "całkowitego uszkodzenia struktur stabilizujących staw barkowo-obojczykowy". To kontuzja, która wymaga interwencji chirurgicznej i co najmniej sześciotygodniowej rehabilitacji.
Wiążącą diagnozę urazu postawi jednak w poniedziałek wskazany przez Monaco prof. Pascal Boileau. Glik odwiedził jego klinikę w czwartek i tuż po konsultacji portal weszlo.com poinformował, że obrońca reprezentacji Polski uniknie operacji. Jednocześnie PZPN wydał komunikat, w którym przekazał, że ostateczna decyzja ws. Glika zapadnie dopiero w poniedziałek. Federacja zastrzegła jednocześnie, że "bez względu na to stanowisko sztabu medycznego kadry pozostaje bez zmian".
Glik robi błyskawiczne postępy, a ekspresową rehabilitację dokumentuje w mediach społecznościowych. W sobotę opublikował na Facebooku zdjęcie, którym prowadzi samochód, co miało oznaczać, że czuje się już naprawdę dobrze. W niedzielę natomiast zamieścił film wideo z sesji treningowej, na którym widać, że problem z barkiem niemal ustąpił.
"Wracamy do gry, jutro tylko Pascal Boileau, jest naprawdę dobrze. We wtorek chcę już być z drużyną" - napisał Glik. Krzysztof Stanowski z weszlo.com podał natomiast, że Glik odzyskał już niemal pełną ruchomość w stawie barkowym, a Monaco nie będzie blokowało jego wyjazdu na mundial.
.....rozmawialem z @kamilglik25.Jutro bedzie decyzja czy trzeba się operować,czy wystarczy tradycyjna rehabilitacja.
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) 10 czerwca 2018
Hurraoptymizm w sprawie Glika stonował jednak Zbigniew Boniek. W niedzielę wieczorem prezes PZPN przekazał, że dopiero w poniedziałek zapadnie decyzja w sprawie tego, czy obrońca reprezentacji Polski będzie musiał zostać zoperowany. Jeśli potwierdzi się diagnoza dra Jaroszewskiego i Glik nie uniknie zabiegu, to treningi wznowi dopiero po zakończeniu mundialu.
ZOBACZ WIDEO Mundial 2018. Grzegorz Krychowiak: Kontuzja Kamila Glika to tragedia