- Nie jest łatwo o tym mówić. Formuła 1 jest, wiesz… Jest oczywiste, że gdybym bronił pozycji przed Robertem, on by mnie nie wyprzedził i najpewniej ja skończyłbym wyścig zwycięsko, a Robert byłby gdzieś koło piątego miejsca. A ponieważ mógł mnie ominąć, uzyskaliśmy dublet - powiedział Heidfeld.
Niemiec zapewnił, że z Robertem Kubicą dogaduje się bardzo dobrze, czego może nie widać w transmisjach telewizyjnych w wyścigowych weekendów. - Dogadujemy się bardzo dobrze. Ale codzienna praca na torze i zajęcia PR-owe to dwie zupełne różnie rzeczy. W końcu co szalonego, albo zabawnego możemy zrobić na torze? Tu chodzi o to, żeby jechać jak najszybciej - wyjaśnił. - Sądzę, że pracujemy razem bardzo dobrze, Robert i ja. Jesteśmy dość otwarci, szczęśliwie zazwyczaj mamy podobne wrażenia z jazdy samochodem, które pomagają inżynierom, i wspólnie staramy się pchać team do przodu. Jednak na torze oczywiście każdy z nas chce wygrać - dodał w rozmowie z Magazynem Sportowym.