Nieudany wyścig Toro Rosso

Kompletnie nie udało się GP Malezji zespołowi Toro Rosso. Ani Sebastian Vettel, ani Sebastien Bourdais nie zdołali dojechać do mety. Jak przyznaje szef zespołu Gerhard Berger, jego drużyna będzie musiała jeszcze solidnie popracować nad techniczną stroną swoich bolidów.

- Od początku wyścigu miałem problemy ze skrzynią biegów i napędem - mówi Sebastian Vettel, który w tym sezonie nie zdołał ukończyć jeszcze wyścigu. - Później tył mojego pojazdu zaczął się palić i musiałem stanąć ? to zdarza się czasem, gdy wszystko się przegrzewa. W pierwszej części miałem problemy z podsterownością bolidu, ścierały mi się też za szybko opony. Druga część była już lepsza - zakończył Niemiec.

Kolega Vettela z zespołu, Sebastiene Bourdais swój udział w wyścigu zakończył już na pierwszym okrążeniu. - Miałem dobry start, ale chwilę później zablokowała się moja skrzynia biegów. Dojechałem do zakrętu numer cztery, gdzie zostałem wyprzedzony z prawej strony. Chwilę później w piątym zakręcie byłem tuż obok innego kierowcy. Na szóstym zakręcie na zewnętrznej, próbowałem skręcić w prawo, skończyłem na brudnej stronie toru, straciłem kontrolę nad bolidem i znalazłem się poza trasą - zrelacjonował Bourdais. - Tak zakończył się mój wyścig.

- Kompletnie nie ułożył nam się ten weekend - nie krył niezadowolenia szef Red Bulla Gerhard Berger. - W wyścigu już na pierwszym okrążeniu straciliśmy Bourdaisa. Vettel przez większość wyścigu zmagał się z problemami technicznymi. Mimo to pokazał dobrą jazdę, oczywiście do momentu, gdy ? z przyczyn, które dopiero będziemy wyjaśniać ? musiał się zatrzymać. Czeka nas jeszcze wiele pracy - podsumował szef teamu.

Komentarze (0)