Sebastien Buemi zdobył punkty w Australii i Chinach, i poza drobną kolizją z Sebsatianem Vettelem w ostatnim wyścigu, jak na debiutanta popełnia bardzo mało błędów.
Franz Tost nie spodziewał się, że jego kierowca już na początku sezonu będzie punktował. Pierwsze starty miały być dla Buemiego przetarciem, które pozwoliłoby mu na podniesienie swoich umiejętności. Nie zmieni to jednak oczekiwań wobec Szwajcara, który w drugiej części sezonu ma wykorzystać zdobyte doświadczenie i przynajmniej podwoić swoje zdobycze.
Tost podkreślał jak ważna jest nauka w Formule 1. - Nie możesz przyjść do F1 bez wcześniejszego przejechania wielu mil na torze. Nie możemy prowadzić już testów w trakcie sezonu - zauważył szef Toro Rosso. - Dlatego naciskaliśmy na niego (Buemiego), żeby tak dużo jeździł przed sezonem, nawet pomimo tego, że dysponowaliśmy starym bolidem. Najważniejsze było by przyzwyczaił się do slicków i zobaczył jak pracuje bolid i jak swoje zadania wykonują inżynierowie - dodał Franz Tost.
- Zimowe testy to jedno. Są jeszcze inne metody przygotowań, jak specjalny symulator, którym dysponuje Red Bull, a także niezbędne ćwiczenia fizyczne. To wszystko jest konieczne, by przygotować młodego zawodnika do startów w F1 - kontynuował.
Buemi musi zastąpić w Toro Rosso Sebastiana Vettela, który przeniósł się do teamu Red Bull. - Dobre występy w GP2, zakończone wieloma zwycięstwami, a także jego forma podczas treningów zadecydowały o tym, że postanowiliśmy podjąć ryzyko i go zatrudnić - Franz Tost opowiadał o powodach, dla których Buemi trafił do Toro Rosso.