Zespół McLaren-Mercedes o torze Spa-Francorchamps

Tor w Spa wrócił do kalendarza Formuły 1 w zeszłym roku, po przebudowie szykany "Bus Stop" ("Przystanek autobusowy") przed prostą start-meta - ta przebudowa była podyktowana względami bezpieczeństwa. Chociaż ograniczyło to nieco możliwości wyprzedzania, to tor nie stracił nic ze swojej atrakcyjności.

- Ten tor jest jednym z moich ulubionych - powiedział o Spa Lewis Hamilton. - Nawet przed moim pierwszym wyścigiem tutaj w formule Renault w 2002 roku, jeździłem po tym torze na komputerze. "Eau Rouge" jest prawdopodobnie najwspanialszym zakrętem w Formule 1. Spa-Francorchamps jest jednym z niewielu torów, na którym doznajesz czegoś gdy na pełnym gazie pędzisz pod górę na wzgórze i wjeżdżasz w las - czujesz tor pod sobą. To jedne z najpiękniejszych wyzwań w Formule 1.

Heikki Kovalainen też ma swój ulubiony zakręt. - Każdy zapytany o Spa, mówi o "Eau Rouge", ale jeszcze trudniejszy jest "Pouhon" - prowadzący po górę lewy zakręt, przejeżdżany z prędkością 260 km/h. Jedziemy tutaj na pełnym gazie i, co nie jest proste, trzeba znaleźć balans, przy którym można jednocześnie atakować bez wypadnięcia z toru. My kierowcy lubimy szybkie łuki, w których można jechać z pełną prędkością. Tutaj jest to szczególnie ekscytujące, ponieważ zależy wyłącznie od umiejętności prowadzenia. Jedziesz z dużą prędkością naprawdę wąskim torem - to jest jak miejski tor pomiędzy drzewami. Najważniejsza jest tutaj odwaga - musisz wjeżdżać w zakręty szybciej niż mówi ci twoja głowa. Musisz wdeptać gaz w podłogę, nawet jeżeli wydaje się, że to niemożliwe. Musisz całkowicie zaufać instynktowi i zablokować myślenie o niebezpieczeństwie. Nazywam to prawdziwym torem kierowcy.

Zespół McLaren-Mercedes ciągle pracuje nad udoskonalaniem swojego bolidu, mówi o tym dyrektor operacyjny zespołu Martin Whitmarsh. - Jest kilka małych modyfikacji aerodynamiki, wiele małych części, ale nic co od razu rzucałoby się w oczy. Poza tym przerabiamy nasze systemy, żeby wyeliminować źródła błędów. Do końca sezonu trwać będzie twarda walka o oba tytuły mistrzowskie i chcemy dopilnować, by nasza konkurencyjność i niezawodność nie przestawała wzrastać.

- Siedmiokilometrowy tor Spa jest najdłuższym torem w tegorocznym kalendarzu F1 i jest drugim po Monzy torem według kryterium średniej prędkości - podczas kwalifikacji było to 238 km/h - wiceprezes zespołu McLAren Mercedes, Norbert Haug bardzo lubi dane liczbowe. - Najdłuższy odcinek przejeżdżany na pełnym gazie ma długość 1900 metrów, jego przejazd trwa prawie 24 sekundy - prowadzi od zakrętu "Eau Rouge" do wzgórza "Les Combes". Dodatkowo na torze jest również drugi odcinek pomiędzy zakrętami 14. i 18. o długości 1600 metrów, gdzie kierowcy będą jechać przez 21 sekund z gazem w podłodze.

Taka charakterystyka toru sprawia, że niezależnie od kwalifikacji kierowców, kluczem do sukcesu w wyścigu w Spa będą osiągi i niezawodność silnika. Dodatkowym uatrakcyjnieniem wyścigu mogą być warunki atmosferyczne - prawdopodobieństwo wystąpienia opadów jest tam jednym z najwyższych w sezonie, a długość toru i położenie pośród wzgórz Ardenów powodują, że często zdarza się tam sytuacja, że deszcz pada w jednym sektorze toru, podczas gdy na drugim jest sucho.

Komentarze (0)