Lopez skrytykował byłych kierowców

Właściciel Lotusa zdradził, że utrata posady w zespole z pewnością była szokiem dla Witalija Pietrowa, który myślał, iż pieniądze zagwarantują mu miejsce w ekipie. Gerard Lopez był także krytyczny w stosunku do Bruno Senny.

Witalij Pietrow spędził w Formule 1 dwa lata i obecnie stara się o posadę kierowcy. Wszystko jednak wskazuje, że Rosjanin zostanie testerem opon Pirelli. Gerard Lopez w rozmowie z niemieckim "Auto Motor und Sport" zdradził powody rozstania z Pietrowem. - Mieliśmy wrażenie, że on myślał tylko o zapewnieniu sobie sponsorów, dzięki którym jeździłby w Formule 1 przez kilka lat. Niestety to tak nie działa, tutaj trzeba pracować w każdym obszarze. Witalij potrzebował takiego szoku i powinien znaleźć nowego pracodawcę. Rozstanie z Lotusem wyjdzie mu na dobre - powiedział właściciel zespołu.

- W podobnej sytuacji co Pietrow był Romain Grosjean. Również był przekonany, że wszystko samo się ułoży. Następnie był przez nas obserwowany i stwierdziliśmy, że zasłużył na drugą szansę - dodał.

Dlaczego zespół zrezygnował także z usług Bruno Senny? Lopez zarzucił Brazylijczykowi brak zaangażowania. - Kiedy w Indiach zajął 14. miejsce w kwalifikacjach, był w dobrym nastroju. Pomyślałem, że coś jest nie tak. Kiedy jesteś 14. w eliminacjach, to powinieneś być smutny i zastanawiać się, co poszło nie tak - zakończył.

Komentarze (1)
avatar
Michał Szydlik
17.02.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Taaa fajnie jak syfy po czasie wychodzą. Szkoda, że ich wtedy nie krytykował, może wzięliby się do pracy. Sądząc jednak po klasie kierowców wątpię by to zmieniło ich wyniki. 
Zgłoś nielegalne treści