Mimo przegranych kwalifikacji z partnerem zespołowym, Sebastian Vettel nie był z tego powodu załamany. - Nie mogę powiedzieć, że jestem rozczarowany. Uważam, że udało nam się wykonać w pewnym sensie postęp. Przyjechaliśmy do Barcelony z nowymi elementami, które świetnie się spisały - stwierdził.
Niemiec przyznał, że podczas kwalifikacji borykał się z pewnymi problemami technicznymi. - W pierwszej części czasówki nie udało mi się nabrać dobrego rytmu, ale byłem na twardych oponach. Później na miękkiej mieszance byłem o wiele bardziej zadowolony. Jednak w trzeciej części kwalifikacji dużo straciłem czasu i nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolony z ostatniego okrążenia. Były pewnego rodzaju problemy techniczne, lecz Mark zasłużenie wygrał - przyznał Vettel.
Mistrz świata zapowiedział, że będzie walczyć o wygraną w niedzielnym wyścigu. - Wyścig jest długi. Mark wykonał lepiej pracę w kwalifikacjach. Reszta zawodników z czołówki również zaoszczędziła miękkie ogumienie i zobaczymy, co uda nam się osiągnąć. Nie martwię się o KERS. Udowodniliśmy, że nasze bolidy są bardzo szybkie. Muszę pochwalić chłopaków z działu aerodynamicznego, bo wykonali kawał dobrej pracy - zakończył.