Pierwszy krok w nową erę - zapowiedź Rajdu Szwecji (wideo)

Sezon 2011 przyniesie wielką zmianę - tak w grudniu ubiegłego roku mówił Jean Todt, szef FIA. Istotnie, w świecie WRC od najbliższego weekendu nastąpi wiele poważnych zmian. Z pewnością tylko jedno się nie zmieni - tytuł wygra najlepszy.

W tym artykule dowiesz się o:

Cykl WRC od kilku lat jest mocno krytykowany za styl, w jakim jest rozgrywany. Mimo perfekcyjnego przygotowania rajdów i zespołów wiele osób przyznaje, że podczas samej walki o sekundy na odcinkach specjalnych wieje nudą. FIA bardzo poważnie potraktowała te pojawiające się coraz częściej utyskiwania i postanowiła, że od sezonu 2011 ma być inaczej. A jak Rajdowe Mistrzostwa Świata będą wyglądały, dowiemy się już w najbliższy weekend.

W cyklu pojawiły się zupełnie nowe samochody wrc, które wyprodukowały 3 (a nie jak do tej pory dwie) ekipy. Do startujących już od dłuższego czasu Forda i Citroena dołączyło Mini, które jednak ten sezon potraktuje przejściowo i nie weźmie udziału we wszystkich rajdach (między innymi odpuszcza sobie Rajd Szwecji). Nie zabraknie jednak dobrych kierowców, bowiem na liście startowej znalazło się aż 16 nowych aut wrc, a cała lista liczy sobie 67 załóg.

Wszystkie zespoły będą w dniach 10-13 lutego rywalizować o pierwsze w tym sezonie punkty do klasyfikacji generalnej na trasie Rajdu Szwecji. Jest to jedyny w pełni zimowy rajd w kalendarzu WRC, na który składa się 13 rajdów. Z pewnością jest to najbardziej wyczekiwany start sezonu od wielu sezonów. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że w ten weekend w Skandynawii rajdy zrobią pierwszy krok w nową erę – erę nowych aut wrc. Dla każdego kibica rajdowego to bardzo ekscytująca impreza, bowiem to właśnie w Szwecji będzie można zobaczyć jak prezentują się i jeżdżą wrc z silnikiem 1.6. Dodatkowo ten sezon to zmiana w regulaminie jeśli chodzi o opony. Dotychczasowego dostawcę ogumienia Pirelli zastąpi marka, która już kiedyś zaopatrywała zespoły wrc w opony - Michellin.

Podczas gdy samochody zupełnie się zmieniają trasa Rajdu Szwecji pozostaje w sporej części podobna do poprzedniej edycji. Największe zmiany dotyczą pierwszego dnia zmagań, w piątek. Wtedy to walka przeniesie się pod samą granicę z Norwegią. Baza rajdu umiejscowiona jest tak jak w poprzednich edycjach, w miejscowości Karlstad. Kierowcy mają do przejechania 22 odcinki specjalne, z czego pierwszy rozegranie zostanie jeszcze w czwartek późnym popołudniem. W piątek załogi będą walczyć na trasie 6 odcinków specjalnych. Zmagania zakończy niedzielny oes Gustavsfors, po rozegraniu którego poznamy pierwszego zwycięzcę rajdu w tym sezonie. Sporo odcinków specjalnych zostanie rozegranych na północy Szwecji, co daje nadzieję na w pełni zimową aurę i niskie temperatury. Zapowiadane temperatury mogą sięgać nawet do -25 stopni Celsjusza.

Mimo ewidentnie zimowych okoliczności rajdu wielu kibiców (także spoza Szwecji) zdecydowało się przyjechać na rajd i godnie przywitać nowy sezon. Fani oczekują, że kierowcy będą pędzili z zawrotnymi prędkościami obijając się o bandy śnieżne, co zawsze spotyka się z aplauzem kibiców stojących przy trasie odcinków. Bandy niosą za sobą pewne niebezpieczeństwo (o czym kierowcom zdarza się zapomnieć), bowiem rajdówka może łatwo ugrzęznąć w zaspie tracąc ogromne ilości czasu. Dlatego ważne jest odpowiednie dojechanie do bandy i lekkie odbicie się od ściany śniegu.

Nowością w tym sezonie będą Power Stages. Są to wyznaczone na koniec rajdu odcinki specjalne transmitowane na żywo w telewizji i dodatkowo punktowane w klasyfikacji generalnej sezonu (zwycięzca zgarnie 3 punkty, drugi zawodnik 2, a trzeci 1 punkt). Ma to uatrakcyjnić walkę oraz przyciągnąć większą uwagę mediów i kibiców.

Wśród faworytów do zwycięstwa na pierwszym miejscu należy umieścić Mikko Hirvonena. Fin jest ubiegłorocznym zwycięzcą tej imprezy i ma wielką chęć powtórzyć ten sukces. Zdaje sobie z tego sprawę Sebastien Loeb, który od kilku sezonów podczas zimowych rajdów widocznie odstawał od konkurentów z czołówki. Wielkie szanse na pokazanie się mają Jari-Matti Latvala, czy Petter Solberg, którzy pozostali w samochodach marek, którymi startowali w ubiegłym roku, co przyniosło im tytuły wicemistrzowskie. Szczególnie Solberg będzie walczył o jak najlepszą pozycję w nowym Citroenie DS3 WRC. Niespodziankę może sprawić jego starszy brat Henning Solberg, który w czwartek wygrał odcinek testowy. Kierowca Fiesty WRC był szybszy o włos od Hirvonena. Groźni mogą okazać się także Skandynawowie Mads Ostberg czy P.G. Andersson (obaj Fiesta WRC).

Filmowa zapowiedź Rajdu Szwecji 2011:

Obraz Rajdu Szwecji 2010: