Erslan od początku dyktował warunki walki w stójce. Fighter z Zagrzebia boksersko był klasę wyżej od Mysiali. Zawodnik Arrachionu Olsztyn nie unikał wymian ciosów, ale w odróżnieniu od młodszego rywala nastawił się na pojedyncze uderzenia.
Pod koniec pierwszej rundy Chorwat posłał Polaka na deski prawym sierpowym. To był początek końca "Miśka", kolejne uderzenia zmusiły sędziego Łukasza Bosackiego do przerwania pojedynku, z czym nie chciał pogodzić się Mysiala.
Ivan Erslan powrócił na zwycięskie tory po porażce z Tomaszem Narkunem w listopadzie ubiegłego roku na KSW 56. 29-latek z American Top Team Zagrzeb dopisał do zawodowego rekordu dziesiąty triumf - szósty przez nokaut.
ZOBACZ WIDEO: Artur Szpilka w KSW? Łukasz "Juras" Jurkowski wprost: muszę z nim porozmawiać
Z kolei Mysiala doznał drugiej porażki w KSW. Wcześniej, podobnie jak Erslan, musiał uznać wyższość Narkuna w walce o pas mistrzowski kategorii półciężkiej i pokonał Stjepana Bekavaca.
Galę KSW 61 można oglądać w systemie PPV w Cyfrowym Polsacie, sieciach kablowych oraz w Internecie na KSWTV.com i Ipla.tv. W walce wieczoru Mariusz Pudzianowski zmierzy się z Łukaszem Jurkowskim.
Czytaj także:
Co za forma "Pudziana"! Zaskakujące wyniki porannego ważenia przed KSW 61
KSW 61. Łukasz "Juras" Jurkowski był poirytowany. Odsłania kulisy spotkania z Kołeckim