KSW 49. "Może dostać dużo większą wypłatę". Parke o walce z Sowińskim

Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Norman Parke
Materiały prasowe / KSW / Na zdjęciu: Norman Parke

Norman Parke 18 maja skrzyżuje rękawice z Arturem Sowińskim. Irlandczyk chce pokonać Polaka i wykonać poważny krok w kierunku pasa w wadze lekkiej. - Walczy bardzo czysto, tym razem z mojej strony nie powinno być zaczepek słownych - mówi "Stormin".

W tym artykule dowiesz się o:

Parke wygrał dwie ostatnie walki w KSW - z Łukaszem Chlewickim i Borysem Mańkowskim. Były zawodnik UFC znany jest z prowokowania swoich przeciwników przed pojedynkami. Inaczej jednak jest w przypadku konfrontacji z Arturem Sowńskim.

- To twardy chłopak i bardzo trudny przeciwnik. Walczy bardzo czysto, tym razem z mojej strony nie powinno być zaczepek słownych. Nie wiem o nim zbyt wiele. Z Mateuszem Gamrotem łączyła mnie przeszłość i mówiłem to, co myślę. Od Sowińskiego oczekuję czystej i ładnej walki. Jeśli taką dostanę, pokonam go. Ale przez jednogłośną decyzję. Nie spodziewam się nokautu, to pewnie byłby mój pierwszy od kilku lat - powiedział Norman Parke w rozmowie z "Polsatem Sport".

Zobacz także: Holloway poznał kolejnego rywala w UFC

"Stormin" przyznał, że dzięki niemu "Kornik" zarobi większe pieniądze, niż jeśli miałby bić się w Ergo Arenie z innym przeciwnikiem. Redaktor Maciej Turski sugerował, że rywalem Sowiński pierwotnie miał być Leszek Krakowski. -  Miał walczyć z kimś innym? Nie wiedziałem tego... Ma szczęście, bo może dostać dużo większą wypłatę za pojedynek ze mną! - dodał.

Irlandczyk nie ukrywa, że w niedalekiej przyszłości chce sięgnąć po tytuł czempiona KSW. - Mój plan na najbliższą przyszłość? Zdobyć pas, a potem bronić go w Belfaście. Chciałbym, żeby to wydarzyło się już w przyszłym roku - wyznał.

Zobacz także: Kolejny zawodnik UFC na dopingu

ZOBACZ WIDEO Dni Niko Kovaca w Bayernie są policzone. "Nigdy bym go nie zatrudnił"

Komentarze (0)