Cerrone w świetny stylu rozprawił się ze swoim przeciwnikiem na gali w Kanadzie. 36-latek wyprzedzał rywala w kombinacjach bokserskich, kopał więcej i celniej, a porozbijana twarz Ala Iaquinty była tego potwierdzeniem. Ostatecznie wygrał po jednogłośnej decyzji sędziów.
Dla weterana UFC była to trzecia wygrana z rzędu w amerykańskiej organizacji. Doświadczony zawodnik z Kolorado tuz po ważnym zwycięstwie opowiedział o swoich dalszych planach, trzymając na rękach swojego syna.
- Tatuś Cerrone ma w tym momencie bilans 3:0. Teraz mam misję, by wybudować mojemu synowi basen, a kiedy już to zrobię, mogę bić się tak naprawdę z każdym. Może Conor McGregor będzie chciał ze mną walczyć w lipcu? Z chęcią bym to zrobił - powiedział Donald Cerrone.
Zobacz także: Wagner Prado znokautowany w Rosji
Jak na razie na wyzwanie Amerykanina nie odpowiedział "Notorious". Conor McGregor ostatnią walkę dla UFC stoczył 6 października 2018 roku i przegrał przed czasem z Chabibem Nurmagomiedowem.
ZOBACZ WIDEO "Klatka po klatce" (on tour): zobacz, co się działo po walce "Jurasa" na KSW 48