To była jedna z najbardziej wyrównanych walk na gali XTB KSW 104. Po trzech rundach pojedynku sędziowie nie mieli jednak problemu ze wskazaniem zwycięzcy.
Szymon Bońkowski, Filip Niemkowicz i Łukasz Porębski punktowali dokładnie tak samo: rundę 1. i 3. na korzyść Leśki, rundę 2. na korzyść Różańskiego. Podobnie walkę punktowali tak zwani sędziowie "shadow", którzy pracowali podczas sobotniej gali KSW, ale ich punktacja nie wchodziła w skład oficjalnych werdyktów.
Tym samym zawodnik Mighty Bulls Gdynia wygrał przez jednogłośną decyzją sędziów w stosunku 29:28. Pikanterii dodał jednak fakt, że werdykt został wygwizdany przez publikę w Gorzowie Wielkopolskim. Po gali okazało się, że Różański złożył oficjalny protest.
ZOBACZ TAKŻE: Łzy wojownika po walce KSW
Organizacja KSW w celu jego rozpatrzenia powołała komisję w składzie: Tomasz Bronder, Łukasz Bosacki i Cezary Wojciechowski. Komisja uznała, że sędziowie oceniający walkę nie byli powiązani z żadnym z zawodników, a ponadto nie wystąpiły też żadne inne błędy proceduralne. Biorąc pod uwagę przepisy, decyzja komisji mogła być tylko jedna: protest został odrzucony, a wynik walki pozostał bez zmian.
Dodatkowo federacja KSW poprosiła sędziów pojedynku o wyjaśnienie swojej oceny spornej trzeciej rundy, zgodnie z obowiązującymi zasadami punktowania walk. Opinie sędziów punktowych prezentujemy poniżej.
Filip Niemkowicz
Aspekt stójkowy: rundę punktuję na korzyść zawodnika niebieskiego. Kluczowym momentem w tym obszarze był najmocniejszy cios rundy, który według mojej oceny został wyprowadzony przez zawodnika niebieskiego w trzeciej minucie i jedenastej sekundzie walki. Dodatkowo, zawodnik niebieski wykazywał większą aktywność ofensywną w wymianach uderzeń, co miało bezpośredni wpływ na końcową ocenę rundy.
Aspekt grapplerski: pierwsze skutecznie sfinalizowane obalenie przez zawodnika czerwonego nastąpiło w połowie rundy. Jednak jego wpływ na punktację był minimalny, ponieważ zawodnik czerwony nie zadał żadnych znaczących ciosów w parterze, a zawodnik niebieski wrócił do stójki po 20 sekundach. Po kolejnych 20 sekundach zawodnik niebieski wykorzystał obrotowy łokieć na rozerwanie, co umożliwiło mu powrót do pełnej stójki.
40 sekund przed końcem rundy zawodnik czerwony ponownie obalił przeciwnika i utrzymywał pozycję półgardy z góry. Niemniej jednak, mimo przewagi pozycji, to zawodnik niebieski wykazywał się większą aktywnością, wyprowadzając uderzenia pięściami i łokciami.
Podsumowanie: chociaż zawodnik czerwony wywierał presję i dwukrotnie sprowadzał walkę do parteru, to zawodnik niebieski wykazywał się większą efektywnością w wymianach stójkowych oraz aktywnością w parterze. W związku z powyższym, rundę punktuję 10-9 na korzyść zawodnika niebieskiego.
Łukasz Porębski
W nawiązaniu do zapytań odnośnie punktacji w pojedynku, który odbył się na gali XTB KSW 104 w Gorzowie Wielkopolskim, pomiędzy Bartoszem Leśką a Maciejem Różańskim, stwierdzam, że dwie pierwsze rundy były dość oczywiste, jeżeli chodzi o ocenę. Kluczowa do wyłonienia zwycięzcy okazała się runda trzecia tego pojedynku.
Zadaniem sędziego punktowego jest jak najdokładniejsza ocena, wyłuskanie i zważenie tego, kto w danej rundzie zrobił więcej, aby zapisać ją na swoją korzyść. W mojej ocenie, w tej rundzie skuteczniejszy w stójce okazał się Bartosz Leśko, zanotował więcej celnych ciosów, dodatkowo w trzeciej minucie i jedenastej sekundzie walki, to Leśko notuje najbardziej znaczące uderzenie (podbródek), które ewidentnie zrobiło wrażenie na nacierającym Różańskim. Po sprowadzeniu walki do parteru przez Różańskiego, to zawodnik z narożnika niebieskiego ponownie okazał się o wiele bardziej aktywny notując celne uderzenia i łokcie co dało mu kolejną przewagę. Zawodnik ze Szczecina będąc z góry jedynie starał się kontrolować. Nie bił, nie poprawiał pozycji, nie było aktywnego grapplingu ani też prób skończeń. Podsumowując, kiedy jesteśmy w stanie wskazać przewagę zawodnika poruszając się w granicach pierwszego kryterium oceny (efektywny striking i grappling) nie możemy korzystać i przechodzić do kolejnych, tj. agresji oraz kontroli oktagonu. Na tej podstawie oceniłem tę rundę 10:9 dla Bartosza Leśki.
Szymon Bońkowski
Efektywne uderzenia i efektywny grappling, to jedyne kryteria, które powinny być brane pod uwagę w tej rundzie. Pozostałe kryteria, które są poruszone w tym uzasadnieniu, nie powinny być uwzględniane.
Wyrównana, nie znaczy, że było równo. Większa liczba celnych ciosów była po stronie Leśki, dodatkowo cios o największym znaczeniu wyprowadził Leśko (bodajże podbródkowy).
Sprowadzenie walki do parteru i pozostawanie z góry bez zadawania znaczących ciosów, zmiany pozycji lub szukania poddań, połączone z aktywnością uderzeniami Leśki z dołu, nie mogą być argumentem do wygrania tej rundy wg obowiązujących kryteriów.