Fabiński w 2015 roku związał się umową z najlepszą światową organizacją MMA i w debiucie, na gali UFC Fight Night 64 w Krakowie, pokonał pewnie na punkty Garetha McLellana. Ponad pół roku później odniósł on kolejny triumf, zwyciężając w Meksyku Hectora Urbinę.
Gdy wydawało się, że "Rzeźnik" jest na dobrej drodze do dużych walk w wadze półśredniej, sam zawodnik ogłosił zawieszenie sportowej kariery. Po dwóch latach wydaje się jednak, że nadszedł czas na powrót, o czym świadczą regularne treningi i wyjazdy do czołowych polskich klubów.
31-letni Fabiński w zawodowej karierze stoczył 15 pojedynków, z których aż 13 zakończył na swoją korzyść. Warszawianin ponad 60 proc. swoich zwycięstw odniósł przez nokaut.
ZOBACZ WIDEO Szpilka skomentował awanturę na KSW 41 (wideo)