Waldemar Ossowski: Nie tak miał wyglądać debiut króla. Co dalej z "Popkiem" w KSW? (komentarz)

Materiały prasowe / kswmma.com / Paweł Mikołajuw
Materiały prasowe / kswmma.com / Paweł Mikołajuw

80 sekund to zdecydowanie za mało, aby pokazać milionom Polaków, jak przez trzy miesiące trenowało się do walki z najsilniejszym człowiekiem w MMA. Po gali nasuwa się wiele pytań, w tym to główne, co dalej z "Popkiem" w KSW?

W tym artykule dowiesz się o:

Włodarze KSW raczej widzą dalej Pawła Mikołajuwa w swojej federacji, ale przed kolejnym występem postawią mu zapewne kilka warunków, które będzie musiał spełnić.

Sam zainteresowany nie zniechęcił się po nieudanym debiucie, deklaruje swoją gotowość do walk już w 2017 roku. Pytanie tylko jaką drogą w federacji ma pójść "Popek"? Czy czekają go wyzwania z najwyższej półki i konfrontacje z czołówką wagi ciężkiej KSW, czy może dobór rywali dla lidera "Gangu Albanii" będzie starannie przemyślany?

"Pudzian" to czołówka wagi ciężkiej w KSW, ale nie ta ścisła. Zdecydowanie wyżej w hierarchii zawodników tej dywizji stawiałbym obecnego czempiona z Brazylii, byłego mistrza, Karola Bedorfa, Michała Włodarka, Michała Kitę, Szymona Bajora czy nawet perspektywicznego Jędrzeja Maćkowiaka. Czy z wymienionymi wyżej fighterami Mikołajuw miałby szanse na zwycięstwo? Raczej nie sądzę. Na ten poziom, który prezentują najlepsi ciężcy w KSW pracuje się latami.

Gdzie więc szukać rywali dla Mikołajuwa? Wydaje się, że pojedynki "Popka" z rywalami zza granicy będą sprzedawać się najlepiej. Dla rapera z zawodowym rekordem 2-2 warto będzie dobierać przeciwników tego samego pokroju, czyli mających za sobą dużą przerwę w MMA, albo dopiero zaczynających swoją karierę w tej formule walki.

ZOBACZ WIDEO Pudzianowski po triumfie nad "Popkiem": mogłem stracić wszystko

W internecie pojawiły się plotki sugerujące, że "Strachu", czyli Tomasz Oświeciński mógłby być rywalem "Popka". Myślę, że nie w tym kierunku pójdzie federacja KSW, choć takiej opcji nie można kompletnie wykluczyć. Być może jednak do ponownego wejścia do klatki da namówić się "Hardkorowy Koksu", który w MMA nie powiedział przecież jeszcze ostatniego słowa. Swoją drogą konfrontacja z innym strongmanem, Tyberiuszem Kowalczykiem również mogłaby się sprzedać.

Kariera "Popka" w KSW może pójść drogą "freaka", jaką na początku przygody z federacją szedł poniekąd Mariusz Pudzianowski. Nikt mądry nie pośle przecież Pawła Mikołajuwa na pewną porażkę z bardziej utytułowanym przeciwnikiem.

Waldemar Ossowski
Inne teksty autora >>>

Komentarze (2)
avatar
undisputed
7.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cpun cpunem ale ta piosenka jemu wyszła najlepiej bo reszta to jeden kibel! 
avatar
undisputed
7.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Żaden zaszczyt skopać dupsko facetowi co lansował się kupę lat, dragi, alkohol i kobiety!! Dla mnie nie jest powodem do dumy a Paweł zarobił kupę szmalu. Wszyscy się z niego śmieją że jest niki Czytaj całość