UFC 204: Niesamowita gala zakończona obroną tytułu mistrzowskiego

Getty Images / MMA
Getty Images / MMA

Wielka gala UFC 204, która odbyła się 8 października w Manchesterze, przeszła do historii. Wystąpiło na niej trzech Polaków, jednak tylko jeden z nich zwyciężył.

W najważniejszej dla polskich kibiców mieszanych sztuk walki, Daniel Omielańczuk został poddany w drugiej rundzie przez Stefana Struve'a. Od samego początku Holender świetnie radził sobie z trzymaniem dystansu, którym nie dopuszczał niższego fightera do siebie. Po pewnym czasie Omielańczuk świetnie jednak skracał dystans i trafiał mocnymi sierpami - nie robiły one jednak wrażenia na "Wieżowcu", który często kontrował ofensywę Polaka mocnymi kopnięciami i uderzeniami. Pierwszą próbę poddanie Struve podjął pod koniec rundy, kiedy sprowadził Omielańczuka i nieudanie chciał zakończyć walkę trójkątem rękami, a później duszeniem gilotynowym.

W drugiej odsłonie nie widzieliśmy stójki w wykonaniu obu fighterów. Starcie szybko przeniosło się do klinczu, w którym zaczął dominować Omielańczuk. Polakowi nie udało się jednak obalić rywala, co wykorzystał Struve przewracając zawodnika trenującego w Warszawie. W parterze Holender zapiął rzadkie duszenie D'arce i bardzo szybko zmusił Polaka do poddania.

Mimo sporych problemów w pierwszych dwóch rundach, Damian Stasiak poddał Daveya Granta w trzeciej odsłonie. Pierwsze pięć minut należało najprawdopodobniej do Brytyjczyka, która narzucał swoje tempo, kontrolował przebieg starcia i często trafiał Polaka, który zmuszony był do defensywy. Dopiero pod koniec rundy "Webster" zanotował dobrą akcję, przetaczając rywala w parterze.

W drugiej odsłonie mogło się wydawać, że jest blisko skończenia ze strony Granta. Stasiak po otrzymaniu kilku mocnych uderzeń na korpus znajdował się tarapatach, jednak Brytyjczyk nie był w stanie skończyć walki przed czasem. Pod koniec odsłony Polak obalił przeciwnika, zdobywając dosiad, jednak Grant szybko z tej pozycji uciekł, pokazując swoją siłę w parterze.

W bardzo szybkim tempie toczona była trzecia runda. Stasiak świetnie sprowadził walkę do parteru i tam bardzo zwinnie przeszedł do gardy, aby następnie zapiąć rewelacyjną balachę, poddając ostaecznie Brytyjczyka.

Trzecią porażkę w organizacji UFC poniósł Łukasz Sajewski, który przed czasem przegrał z Marciem Diakiesem. Przez cały czas Brytyjczyk robił wszystko, aby zwyciężyć walkę przed czasem. Kolejnymi akcjami i kombinacjami osłabiał Polaka, który pod koniec drugiej rundy został zamknięty pod siatką, a tam Diakiese wieńczył dzieło, zasypując Sajewskiego ogromną ilością ciosów. Sędzia przerwał starcie ze względu na pasywność Polaka.

Niesamowity pojedynek zobaczyliśmy w walce wieczoru gali UFC 204, w którym ostatecznie jednogłośną decyzją sędziów zwyciężył Michael Bisping, broniąc tytuł mistrzowski w wadze średniej. Mistrz przez cały czas spychał pretendenta pod siatkę i tam go zamykał. Dan Henderson był jednak na to przygotowany i już w pierwszej rundzie był bliski zwyciężenia przez nokaut. "Hrabia" ostatecznie jednak przetrwał ofensywę rywala i wrócił do gry.

Od początku drugiej odsłony Bisping ruszył na swojego rywala i przez cały czas starał się narzucić swoje tempo. Widać było jednak, że Brytyjczyk ma szacunek do niebezpiecznych, firmowych sierpów Hendersona i za wszelką cenę starał się dystansować rywala.

ZOBACZ WIDEO: Oceny Marcina Żewłakowa za mecz z Danią (Źródło: TVP S.A.)

Trzecią i czwartą rundę Bisping zapisał na swoją korzyść, kontrolując przebieg pojedynku i świetnie walcząc z dystansu. Brytyjczyk ponownie został trafiony potężnymi sierpami Amerykanina, jednak żaden z nich nie robił większego wrażenia na Bispingu.

Agresywnie do piątej rundy wyszedł Dan Henderson, zdając sobie sprawę, że na kartach punktowych najprawdopodobniej przegrywa. W ostatniej odsłonie doszło do bardzo ciekawych wymian, w których mistrz podejmował ogromne ryzyko, jednak ostatecznie bez większych szkód udało mu się dotrwać do końca pojedynku i zwyciężyć decyzją sędziów.

Walka wieczoru:

Pojedynek o pas mistrzowski UFC w wadze średniej
Michael Bisping pokonał Dana Hendersona jednogłośną decyzją sędziów (48-47, 48-47, 49-46)

Karta główna:

Gegard Mousasi pokonał Vitora Belforta przez techniczny nokaut (uderzenia) w rundzie drugiej (2:43)
Jimi Manuwa pokonał Ovince'a St. Preux przez nokaut (uderzenia) w rundzie drugiej (2:38)
Stefan Struve pokonał Daniela Omielańczuka przez poddanie (duszenie D'Arce) w rundzie drugiej (1:41)
Mirsad Bektic pokonał Russella Doanego przez poddanie (duszenie zza pleców) w rundzie pierwszej (4:22)

Pozostałe:

Yuri Alcantara pokonał Brada Picketta przez poddanie (duszenie trójkątne) w rundzie pierwszej (1:59)
Damian Stasiak pokonał Daveya Granta przez poddanie (balacha) w rundzie trzeciej (3:56)
Leon Edwards pokonał Alberta Tumenova przez poddanie (duszenie zza pleców) w rundzie trzeciej (3:01)
Marc Diakiese pokonał Łukasza Sajewskiego przez techniczny nokaut (uderzenia) w rundzie drugiej (4:40)
Mike Perry pokonał Danny'ego Robertsa przez nokaut (kolano i uderzenia) w rundzie trzeciej (4:40)
Leonardo Santos pokonał Adriano Martina niejednogłośną decyzją sędziów (28-29, 29-28, 29-28)

Komentarze (0)