Podczas gali UFC 312, która odbyła się 8 lutego w Australii, Dricus Du Plessis stanął do obrony pasa wagi średniej przeciwko Seanowi Stricklandowi. Panowie zmierzyli się z sobą drugi raz i ponownie to Du Plessis wyszedł ze starcia jako zwycięzca.
Po walce mistrz w rozmowie dla UFC powiedział, że w następnym pojedynku zmierzy się najpewniej z Chamzatem Czimajewem. Został jednak też zapytany o potencjalne przejście do kategorii półciężkiej, w której mógłby zawalczyć z Alexem Pereirą, aktualnym czempionem.
- W tej walce wysłałem mu wiadomość, że jestem gotów na takie wzywanie - stwierdził Du Plessis. - Nie boję się Alexa Pereiry. Był w narożniku Stricklanda. Mam nadzieję, że zobaczył to, co miał zobaczyć, czyli to, z czym będzie musiał sobie poradzić. Mam nadzieję, że zobaczył również, jak szybko staję się coraz lepszym zawodnikiem. Ze starcia na starcie staję się lepszym fighterem - uznał mistrz.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak przyszedł do poprawczaka. Straszne, jak zareagował jeden z chłopców
Odnosząc się natomiast do ewentualnej walki z Pereirą, dodał: - Mam ogromny szacunek do Alexa Pereiry. Uważam że jest najlepszym zawodnikiem UFC bez podziału na kategorie wagowe. Ja aktualnie buduję swoje sportowe dziedzictwo, ale dziś to on jest najlepszym atletą świata sportów walki. Będzie dla mnie największym zaszczytem móc dzielić z nim oktagon, ale aktualnie to obrona pasa jest moim priorytetem - zakończył Du Plessis.
Dricus Du Plessis rywalizuje zawodowo od roku 2013. Jest byłym mistrzem afrykańskiej organizacji EFC oraz polskiego KSW. W UFC zadebiutował w roku 2020 i do dziś nie znalazł tam pogromcy. Aktualnie Du Plessis jest na fali jedenastu wygranych z rzędu. Pas mistrzowski UFC wywalczył w roku 2024.
