Jemieljanienko w wieku 46 lat przystąpił do rewanżu z obecnym mistrzem Bellatora, Ryanem Baderem. Wyczekiwany pojedynek nie wyszedł poza pierwszą rundę.
Amerykanin był zdecydowanie szybszy i precyzyjniejszy w stójkowych wymianach od legendy MMA. Bader wreszcie mocno trafił Jemieljanienkę, posyłając go na deski. Następnie w parterze kanonada ciosów spadała na głowę byłego mistrza PRIDE i sędzia postanowił przerwać pojedynek po 2 minutach i 30 sekundach starcia. W ich pierwszej konfrontacji, w 2018 roku, Bader znokautował go po 25 sekundach.
Mocno porozbijany Fiodor Jemieljanienko zgodnie z zapowiedziami zakończył bogatą karierę w MMA. Podczas niej stoczył 47 zawodowych pojedynków, z których 40 zwyciężył. Do historii przeszły jego pamiętne boje toczone w Japonii z Mirko Filipoviciem, Kevinem Randlemanem czy Andriejem Arłowskim.
46-latek ponad sześć ostatnich lat walczył dla Bellatora, gdzie mierzył się z innymi weteranami MMA. Jego wyższość musieli uznać m.in. Quinton Jackson, Frank Mir czy Chael Sonnen.
Zobacz:
Czytaj także:
"Totalna bzdura". Chalidow reaguje na oskarżenia po walce z Pudzianowskim
Ołeksandr Usyk znów to zrobił. Tak pomógł rodakom
ZOBACZ WIDEO: Gorące komentarze w sieci po hicie KSW. Mamy odpowiedź Radka Paczuskiego