Po tam jak było wiadome, że Ibragim Czużigajew nie będzie miał możliwość dotrzeć do Polski, podjęto decyzję o tym, iż nastąpi zmiana main eventu gali KSW 75. Organizatorzy zdecydowali się przyznać ten zaszczyt innymi zawodnikom - Robertowi Ruchale i Damianowi Stasiakowi. Okazało się, że ta decyzja była niezwykle trafna, ponieważ obaj wojownicy stoczyli niesamowity pojedynek.
Już od pierwszych sekund walka toczyła się w szybkim tempie. Jako pierwszy problemy miał Ruchała, którego frontalne kopnięcie przechwycił Stasiak. To pozwoliło dopaść mu do rywala przy siatce. Jednakże bohater kibiców w Nowym Sączu zdołał się uwolnić od tych problemów. Później rywalizacja przeniosła się do parteru. Jednak ciężko powiedzieć kto tam przeważał, ponieważ raz po raz zawodnicy wstawali i ponownie się obalali.
II runda to mocne kopnięcia Ruchały. W odpowiedzi Stasiak popisywał się umiejętnościami zapaśniczymi. W tych jednak zawodnik z Nowego Sącza nie był na straconej pozycji, a nawet z czasem zaczął odpowiadać rywalowi. W drugiej części walka przeniosła się do stójki i tam też nie brakowało emocji. Widzieliśmy starcia cios za cios, kopnięcie za kopnięcie.
Trzecia runda to dalej niesamowite tempo prowadzenia walki. Obaj pokazywali swój kunszt zarówno w stójce, jak i parterze. Z czasem jednak nieco z sił zaczął opadać Stasiak. To wykorzystał Robert Ruchała, który w końcówce pokazał swoją przewagę. Niemniej, do ostatnich sekund obaj zawodnicy nie kalkulowali i atakowali do ostatniego momentu.
O wszystkim musieli zadecydować sędziowie. Podjęli oni niejednogłośną decyzję. Pierwszy z sędziów punktował na korzyść Damiana Stasiaka 29:28. Natomiast dwóch kolejnych przyznało wygraną Robertowi Ruchale w stosunku 29:28. W ten sposób zawodnik z Nowego Sącza zaliczył piątą wygraną z rzędu w federacji KSW.
Zobacz także: Tomasz Narkun brutalnie znokautowany
Zobacz także: Koszmar polskiego mistrza
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Środowisko MMA podzielone! Wszystko przez walkę Pudzianowski - Chalidow