Powiedzieć, że przed walką Adama Soldajewa z Oleksiejem Polisczukiem były wielkie oczekiwania to jakby nie powiedzieć nic. Reprezentant Polski, który pochodzi z Czeczenii jest uznawany za jeden z największych talentów mieszanych sportów walki w naszym kraju.
Organizatorzy od dawna mówili, że trudno jest znaleźć rywala dla Soldajewa. Ostatecznie wybór padł na mistrza Armia Fight Night - Oleksieja Polisczuka. Początkowo wydawało się, że może być to łatwa walka dla zawodnika WCA, ponieważ Ukrainiec występuje w niższej kategorii wagowej. Rywalizacja jednak pokazała zupełnie, co innego.
Początek walki to pełna dominacja Soldajewa. Pochodzący z Czeczenii zawodnik bił bardzo mocno. Jednak na dwie minuty przed końcem do gry wszedł Polisczuk. Ukrainiec złapał rękę rywala i próbował założenia kimury. W pewnym momencie było już bardzo blisko poddania, ale reprezentant Polski ostatecznie wybronił się z tej sytuacji i zakończył rundę w pozycji dominującej.
ZOBACZ WIDEO: "Jeśli nie wygra, nie wiem, co jest grane". Pawlak wskazał faworyta walki Chalidow - Pudzianowski
Drugie starcie to znów mocne akcje Ukraińca. Trafiał on Soldajewa solidnymi ciosami, a u obu widać było coraz większe zmęczenie. Widząc problemy w stójce, reprezentant Polski postanowił przenieść walkę do parteru i tam już zdecydowanie dominował.
Ostatnie starcie to znów mocny atak Polisczuka. Ten po akcji stójkowej chciał jeszcze obalić pochodzącego z Czeczenii zawodnika. To jednak nie zdało się na wiele. Nawet więcej, Soldajew udanie skontrował tę sytuację i przejął inicjatywę w tej rundzie. W ostatniej minucie Ukrainiec był na skraju nokautu, ale ostatecznie udało mu się dotrwać do końca walki.
O wyniku walki musieli zadecydować sędziowie punktowi. Ci jednogłośnie opowiedzieli się po stronie Adama Soldajewa i punktowali kolejno 30-27, 29-28 i 29-28. Niemniej, byliśmy świadkami naprawdę dobrego i efektownego pojedynku.
The prospects deliver! Respect!!
— KSW (@KSW_MMA) October 14, 2022
@SoldaevMMA Polishchuk #KSW75 | KSWTV | @viaplaysportpl pic.twitter.com/04Zd5m24z1
Zobacz także: Ogromny pech Polaka na KSW 75
Zobacz także: Koszmar polskiego mistrza