Drugie starcie na KSW 75 i mieliśmy okazję zobaczyć kolejnego debiutanta w największej europejskiej federacji mieszanych sportów walki. Pojedynek w Nowym Sączu był reklamowany jako weryfikacja umiejętności Kamila Szkaradka.
Do momentu piątkowej gali miał on zaledwie dwie zawodowe walki, w których był niepokonany. Na KSW 75 spotkał się jednak z poważnym testem, ponieważ przyszło mu się zmierzyć z dużo bardziej doświadczonym Davidem Martinikiem (5-4).
Początek walki był niezwykle wyrównany. Obaj zawodnicy starali się wybadać rywala. W pewnym momencie jednak Czech zdecydował się na ekwilibrystyczne kopnięcie i to było wodą na młyn Polaka. Ten sprytnie się obronił i szybko obalił przeciwnika. Tam był zdecydowanie mocniejszy rywala.
Druga runda to częstsze wymiany w stójce. W tym elemencie przewagę zaczął zyskiwać Martinik. Czech raz po raz trafiał Szkaradka. W pewnym momencie wydawało się nawet, że Polak jest na skraju nokautu, ale udało mi się dotrwać do gongu kończącego rundę.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce". Środowisko MMA podzielone! Wszystko przez walkę Pudzianowski - Chalidow
Ostatnią odsłonę tej walki można podzielić na dwie części. W pierwszej części zdecydowanie przeważał Czech i można było mieć obawę o losy Polaka. W pewnym momencie jednak Martinik nieprzepisowo uderzył Szkaradka poniżej pasa i to dało mu kilka minut na to, aby złapać oddech.
Po przerwie Polak obalił Czecha i zdecydowanie przeważał w grze parterowej. Było nawet całkiem blisko skończenia przed czasem, ale ten się wybronił. Ostatecznie obaj dotrwali do końcowego gongu i o wszystkim zdecydowali sędziowie punktowi.
Zdaniem arbitrów Polak zasłużył na jednogłośną wygraną. Punktowali oni kolejno na jego korzyść w stosunku 29-28, 30-27 i 20-27.
KSW debut win in front of his fans
— KSW (@KSW_MMA) October 14, 2022
Kamil Szkaradek moves to - #KSW75 pic.twitter.com/CDtRjs36rg
Zobacz także: Młodość ponad doświadczenie na KSW?
Zobacz także: Koszmar mistrza KSW