Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, zawodnik poznańskiego Ankosu zmierzy się z Costello van Steenisem (13-2, 4 KO, 5 sub). Październikowe starcie odbędzie się w mediolańskiej Allianz Cloud Arena na gali Bellator Milan i zostało zakontraktowane w limicie kategorii średniej (do 83,9 kg).
- Mogę potwierdzić, że Kamil Oniszczuk podpisał już kontrakt na pierwszą walkę w Bellatorze. Jesteśmy bardzo zadowoleni z doboru rywala. Szykuje się bardzo mocny pojedynek. Pierwotnie mieliśmy walczyć w USA, ale ostatecznie zostajemy w Europie. Dzięki temu cała operacja będzie o wiele łatwiejsza - mówi nam Łukasz Orzeł, dyrektor grupy menadżerskiej First Round Management Europe.
W podobnym tonie wypowiada się sam Oniszczuk . - Bardzo mnie cieszy lokalizacja gali. Jest to event blisko Polski, lot jest bardzo krótki, więc pojawimy się tam z mocnym zespołem - cieszy się zawodnik Ankosu.
ZOBACZ WIDEO: "Pudzian" nie wyklucza walki z Mamedem. Jest reakcja KSW
W ostatnim pojedynku na gali ACA Oniszczuk pokonał przez nokaut Władimira Fedina. Dla rosyjskiej organizacji stoczył łącznie trzy pojedynki. Dwa wygrał, a w jednym musiał uznać wyższość Mindaugasa Verzbickasa. W zawodowej karierze podopieczny Andrzeja Kościelskiego odniósł 9 zwycięstw i doznał zaledwie jednej, wspomnianej porażki. Swoje pojedynki toczył na galach Soul FC, GSW, MMA Way czy Babilon MMA. Kontrakt z Bellatorem podpisał w marcu tego roku, a do rywalizacji w klatce wraca po niemal rocznej przerwie spowodowanej między innymi zmianą pracodawcy.
- Mój kontrakt z ACA wygasł. Biorąc pod uwagę obecną sytuację na świecie, nie było możliwości przedłużenia tej umowy. Szukałem innej organizacji, w której mógłbym się rozwijać. Bellator okazał się najkonkretniejszy i kilkukrotnie przebił inne oferty. Tak naprawdę przyjąłem najlepszą ofertę pod względem sportowym i finansowym - tłumaczył nam wówczas Oniszczuk.
Najbliższy rywal 25-latka z Międzyrzecza jest znany polskiej publiczności. W marcu 2017 roku van Steenis zmierzył się z Marcinem Naruszczką na gali PLMMA 71 w Łomiankach. Toczony w szybkim tempie pojedynek zakończył się zwycięstwem reprezentanta Holandii po faulu Polaka. Do momentu przerwania to jednak van Steenis dyktował warunki w klatce.
Po walce z Naruszczką Holender podpisał kontrakt z Bellatorem, w którym pokonał Steve'a Skrzata, Kevina Fryera, Chrisa Honeycutta, Mike'a Shipmana i Fabiana Edwardsa. Jedynym pogromcą "Hiszpana" w amerykańskiej organizacji jest John Salter. Van Stennis wraca do rywalizacji po niemal dwuletniej przerwie.
- Kiedy miałem 22 lata mój bilans wynosił 7-0, teraz to 9-1. Przeciwności losu mocno spowolniły moją drogę na szczyt. Byłem zakażony koronawirusem, zerwałem więzadła w kolanie, dlatego cieszę się, że zmierzę się z tak dobrym przeciwnikiem. Zbliża się duża walka. Zwycięstwem w niej będę mógł odrobić stracony czas i wejść mocno do nowej organizacji - cieszy się Oniszczuk.