Po ostatniej walce w klatce KSW Mamed Chalidow zapowiedział, że robi sobie roczną przerwę od startów. Przyznał również, że nie ma pewności, co do kontynuowania swojej sportowej kariery. Uznał, że ostatnie zwycięstwo na Adrianem Bartosińskim może być dobrą klamrą spinającą jego historię w świecie MMA.
Chalidow walczył ostatni raz w listopadzie zeszłego roku. Podczas jubileuszowej gali XTB KSW 100 zmierzył się z niepokonanym mistrzem wagi półśredniej, Adrianem Bartosińskim, który był uznawany za faworyta tego pojedynku. Ostatecznie jednak Chalidow w drugiej rundzie starcia zwyciężył przez poddanie, które zostało wybrane najlepszym skończeniem wieczoru. Fani KSW wybrali je również największym zaskoczeniem i najlepszym poddaniem roku 2024.
Ostatnie zwycięstwo sprawiło, iż Chalidow postanowił dać sobie czas na podjęcie decyzji dotyczącej jego dalszej kariery. Teraz natomiast były mistrz opublikował w mediach społecznościowych materiał wideo, w którym wspomina ostatni tryumf i napisał: "To dzięki Wam dalej mi się chce".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: To był spektakularny powrót gwiazdy
Część fanów odebrała słowa Chalidowa jako potwierdzenie chęci kontynuowania kariery, która rozpoczęła się ponad 20 lat temu. Pierwszą walkę zawodnik z Olsztyna stoczył w roku 2004. Dziś ma na swoim koncie 48 pojedynków, z których 38 wygrał.
Chalidow ma 44 lata i jest po trzech wygranych z rzędu w organizacji KSW. Przed Adrianem Bartosińskim pokonał Mariusza Pudzianowskiego i Scotta Askhama.