Ludmiła Wielikowa, trenerka mistrzów świata w parach sportowych Jewgieniji Szyszkowej i Wadima Naumowa, przyznała, że nie dopuszcza do siebie myśli o ich śmierci. - Nie chcę wierzyć, że to naprawdę się stało. Do ostatniego momentu będę mieć nadzieję - powiedziała w rozmowie z TASS.
Szyszkowa i Naumow, pracujący jako trenerzy w Stanach Zjednoczonych, znajdowali się na pokładzie samolotu, który rozbił się po zderzeniu z wojskowym helikopterem. Maszyna wystartowała z Wichita w stanie Kansas, gdzie w ostatni weekend odbywały się mistrzostwa USA w łyżwiarstwie figurowym.
Według najnowszych doniesień, wrak samolotu spadł do rzeki. Służby ratownicze wydobyły z wody 18 ciał, ale akcja poszukiwawcza nadal trwa. Na razie nie podano jeszcze oficjalnych informacji o tożsamości ofiar katastrofy.
Wiemy natomiast, że w samolocie znajdowało się 60 pasażerów i czterech członków załogi. - Wygląda na to, że nikt nie przeżył - usłyszał Anton Spiridonow, cytowany przez RIA Novosti.
- Rozmawialiśmy przez cały czas, także przed mistrzostwami USA. U nich wszystko było w porządku. Mieli świetnych uczniów, wielu chciało z nimi pracować - dodała Wielikowa, wspominając parę, która przez lata cieszyła się uznaniem w środowisku łyżwiarskim.
Katastrofa wstrząsnęła całym światem sportu. Federacja łyżwiarstwa figurowego USA potwierdziła, że na pokładzie znajdowało się kilku amerykańskich zawodników. Trwa ustalanie dokładnej listy ofiar.