Byli mistrzowie świata w łyżwiarstwie figurowym, Jewgienija Szyszkowa i Wadim Naumow, znajdowali się na pokładzie samolotu, który rozbił się w Stanach Zjednoczonych - poinformował portal sports.ru. Do katastrofy doszło po zderzeniu z helikopterem w pobliżu Waszyngtonu.
Według informacji źródłowych, para trenerska i dawni sportowcy podróżowali samolotem, który wystartował z Wichita, gdzie odbywały się mistrzostwa USA w łyżwiarstwie figurowym. Oficjalne potwierdzenie obecności Szyszkowej i Naumowa na pokładzie nie zostało jeszcze wydane.
Szyszkowa i Naumow reprezentowali Związek Radziecki oraz Rosję w rywalizacji par sportowych. W 1994 roku zdobyli tytuł mistrzów świata. Po zakończeniu kariery zajęli się szkoleniem młodych adeptów łyżwiarstwa, a od lat byli związani z amerykańskim środowiskiem sportowym.
Ich syn, Maksim Naumow, występuje w reprezentacji Stanów Zjednoczonych. W zakończonych właśnie mistrzostwach kraju zajął czwarte miejsce w rywalizacji solistów. On również znajdował się na pokładzie.
Śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy trwa. Władze wciąż zbierają informacje na temat listy pasażerów oraz okoliczności zdarzenia.
Według informacji na platformie X, opublikowanych przez The Skating Lesson, w samolocie znajdowało się wielu sportowców, trenerów oraz ich rodziny.
"Modlimy się za wszystkich, którzy ucierpieli w tragicznej katastrofie lotniczej na lotnisku im. Ronalda Reagana. Na pokładzie samolotu American Eagle lot 5342, wracającego z obozu po Mistrzostwach USA w łyżwiarstwie figurowym 2025 w Wichita (Kansas), znajdowało się wielu łyżwiarzy, trenerów i ich rodzin" - czytamy.
Według informacji Match TV, tym samolotem wracała także była radziecka łyżwiarka figurowa Inna Woliańska. Pełniła ona funkcję trenerki w drużynie Ashburn Ice House w Wirginii. Leciała do Waszyngtonu po mistrzostwach USA w łyżwiarstwie figurowym.
Amerykańska federacja łyżwiarstwa figurowego już oficjalnie potwierdziła, że na pokładzie samolotu, który rozbił się w pobliżu Waszyngtonu, znajdowało się kilku łyżwiarzy figurowych. Linie lotnicze przekazały, że w samolocie były łącznie 64 osoby: 60 pasażerów oraz czterech członków załogi.
"Jesteśmy zdruzgotani tą tragedią i ofiary oraz ich rodziny pozostają w naszych sercach. Będziemy dalej monitorować sytuację" - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym przez Washington Post.
Byli przecież też inni...