Były pogłoski, że znaleźli się na pokładzie samolotu. "Nic mi nie jest"

Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Alicja Jefimowa i Misza Mitrofanow
Getty Images / Matthew Stockman / Na zdjęciu: Alicja Jefimowa i Misza Mitrofanow

Wiele osób ze środowiska łyżwiarstwa figurowego zginęło w katastrofie lotniczej niedaleko Waszyngtonu. Sporo szczęścia mieli Alicja Jefimowa i Misza Mitrofanow, którzy wcześniej opuścili Wichitę.

Amerykańscy łyżwiarze figurowi rosyjskiego pochodzenia, Alicja Jefimowa i Misza Mitrofanow, nie znajdowali się na pokładzie samolotu, który uległ katastrofie nad Waszyngtonem. Informację tę podał serwis RIA Novosti.

W nocy 30 stycznia doszło do zderzenia pasażerskiego samolotu z wojskowym helikopterem, co spowodowało śmierć ok. 60 osób, w tym kilku łyżwiarzy.

- Nic mi nie jest. Ja i mój partner wróciliśmy z Wichita w poniedziałek. Obecnie bardzo się martwimy i śledzimy sytuację - powiedziała Jefimowa w rozmowie z "RIA Novosti".

Jefimowa i Mitrofanow są znani z licznych sukcesów na arenie międzynarodowej, a ich bezpieczeństwo zostało potwierdzone przez samą Jefimową. Wszyscy z niecierpliwością czekają na dalsze informacje dotyczące przyczyn tragedii.

Katastrofa lotnicza wywołała ogromne poruszenie w środowisku sportowym, zwłaszcza wśród łyżwiarzy figurowych. Wiele osób wyraża swoje kondolencje i wsparcie dla rodzin ofiar.

Na pokładzie znajdowali się m.in. Jewgienija Szyszkowa i Wadim Naumow, mistrzowie świata, a także ich syn Maksim. W mediach pojawiła się także informacja, że wśród ofiar są inni łyżwiarze tacy jak Spencer Lane, Gina Han, Franco Aparicio, Everly i Alidia Livingston, Sean Key oraz Angela Yang.

Komentarze (0)