Takiego rekordu nie ma nawet Bolt! Niesamowity wyczyn sprintera z RPA
Co ciekawe, jamajska gwiazda biegała w młodości na dystansie jednego okrążenia. "Życiówka" Usaina - 45,28 s (z 2007 roku w Kingston) - nie powala jednak na kolana. Później Bolt skupił się na innych konkurencjach - 100 i 200 m - i znakomicie na tym wyszedł.
W ostatnich latach Jamajczyk głośno zastanawiał się, czy nie powrócić do startów na 400 m. Na "setkę" wciąż wygrywał, ale już nie z tak dużą przewagą jak kiedyś. Przejście na "czterysetkę" - przy odpowiedniej modyfikacji treningów - miało mu zapewnić kolejne sukcesy (tak zrobiła niegdyś choćby Irena Szewińska). Namawiali go na to i trener, i byłe gwiazdy lekkoatletyki.
- Mógłby zrobić na tym dystansie coś niewiarygodnego - komentował były znakomity trójskoczek Jonathan Edwards. Wtórował mu wspomniany Johnson. - Jeśli na pewnym etapie kariery zdecyduje się na zmianę konkurencji i przejdzie na 400 m, jestem pewien, że pobiłby rekord świata i pobiegł poniżej 43 sekund - mówił aktualny rekordzista na tym dystansie.
Co na to Bolt? - Nienawidzę 400 metrów - powtarzał w wywiadach. Sporadycznie podejmował wyzwanie (m.in. w 2015 r. w Kingston), ale bez oszałamiających rezultatów. W tym roku raczej znów odpuści sobie "czterysetkę".
Wróćmy więc do van Niekerka. Czy po marcowym wyczynie można go stawiać w jednym rzędzie z najbardziej utytułowanymi sprinterami w historii?