"Ireneusz Bukowiecki: był moment, że Konrad trenował nawet w garażu. Motywację jakoś trzeba było utrzymać. Odwołane imprezy docelowe w tym nie pomogły. Rekord Polski? Myślę, że i na Konrada przyjdzie czas, ale Michałowi (Haratykowi - przyp. red.) nikt niczego nie zazdrości. Są dobre relacje" - czytamy na twitterowym profilu Filipa Kołodziejskiego, dziennikarza TVP Sport.
W czwartek w siedzibie Telewizji Polskiej w Warszawie ruszył cykl zawodów lekkoatletycznych pod hasłem "Lekkoatletyczne czwartki - Orlen TVP Sport Cup". Na początek doszło do pojedynku dwóch naszych mistrzów w pchnięciu kulą: Bukowieckiego i Haratyka.
Mityng na Woronicza wygrał ostatecznie Bukowiecki. Wynik 20,92 m wprawdzie daleki jest od najlepszych rezultatów obu polskich kulomiotów, ale w zaistniałych okolicznościach (pandemia koronawirusa, która zatrzymała sport w połowie marca) to dobre osiągnięcie. Jak zdradził na TT Kołodziejski, Haratyk (20,54 m) oddał zwycięstwo niemal bez walki. Powód? Problemy zdrowotne.
"Michał Haratyk nadal ma kłopoty z prawą ręką i łokciem. Po jednej z prób, z grymasem bólu na twarzy, powiedział pod nosem: 'Nie mogę jej nawet przekręcać, porażka..." - napisał dziennikarz na portalu społecznościowym.
W Polsce pierwszym większym mityngiem w dobie pandemii Covid-19 będą zawody na Stadionie Śląskim, które zaplanowano w sobotę 20 czerwca (WIĘCEJ TUTAJ).
Ireneusz Bukowiecki: był moment, że Konrad trenował nawet w garażu. Motywację jakoś trzeba było utrzymać. Odwołane imprezy docelowe w tym nie pomogły. Rekord Polski? Myślę, że i na Konrada przyjdzie czas, ale Michałowi nikt niczego nie zazdrościć. Są dobre relacje #tvpsport
— Filip Kołodziejski (@kolodziejsky_) June 18, 2020
Zobacz:
IO Tokio 2020. Organizatorzy rozważają kolejne przesunięcie imprezy
Ruina w samym centrum Warszawy. Tak wygląda obecnie stadion Skry (galeria)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: polski koszykarz jak strongman. Przeciągnął auto