Anita Włodarczyk o odwołaniu igrzysk olimpijskich. "Takiego prezentu w życiu bym się nie spodziewała"

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Anita Włodarczyk ze złotym medalem olimpijskim Rio 2016
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Anita Włodarczyk ze złotym medalem olimpijskim Rio 2016

Przełożenie igrzysk olimpijskich o rok bardzo ucieszyło Anitę Włodarczyk. Polka ma teraz więcej czasu, by wyleczyć się po niedawnym zabiegu i znaleźć nowego trenera. Młociarka zdradziła, że już trwają rozmowy z potencjalnymi szkoleniowcami.

W ostatnich tygodniach dużo się działo u Anity Włodarczyk. Polska młociarka na początku roku wróciła do treningów po kontuzji kolana. W trakcie przygotowań jednak pojawiły się pooperacyjne zrosty i blizny, przez co konieczny był kolejny zabieg.

Mistrzyni olimpijska już miała wracać do zajęć, gdy wybuchła pandemia koronawirusa. Niedługo później zapadła decyzja o przełożeniu igrzysk w Tokio na 2021 rok.

- Takiego prezentu w życiu bym się nie spodziewała. Mam więcej czasu na przygotowania. Jakbym teraz wróciła do treningu, to oczywiście wszystko wiązałoby się z dużym ryzykiem. Zawsze z tyłu głowy jest taka myśl, czy się zdążę przygotować po kontuzji, czy nie, mimo tego, że wiary i optymizmu mi nie brakowało - komentuje sportsmenka w Polsacie Sport.

ZOBACZ WIDEO: Pozytywy i negatywy przełożonych igrzysk. Robert Korzeniowski o szansach i zagrożeniach dla polskich sportowców

Ostatnio najgłośniej było o nagłym zakończeniu współpracy z trenerem Krzysztofem Kaliszewskim. Po wybuchu pandemii nie chciał on przylecieć do Polski, by być do dyspozycji lekkoatletki. Zaproponował więc treningi online.

- Nie wyobrażam sobie, jak miałabym iść na trening z telefonem i przez różne komunikatory trenować, a trener zdalnie przez kilka tysięcy kilometrów miałby mnie instruować online. Ale to są sprawy między nami - mówi Włodarczyk.

Kto będzie nowym trenerem? Anita wykluczyła możliwość powrotu Kaliszewskiego. Przyznała jednak, że niebawem powinno się wszystko wyjaśnić.

- Rozmowy już trwają. Bardzo się cieszę, że związek niczego mi nie narzuca. Związek docenił wszystkie moje osiągnięcia, wie doskonale, że jestem zawodniczką doświadczoną. Dostałam informację, że jeżeli ja będę miała jakiś pomysł, to siadamy do stołu i rozmawiamy, ale na pewno nie będą mi nikogo narzucać - tłumaczy.

Anita Włodarczyk za rok w Tokio będzie walczyć o trzecie olimpijskie złoto z rzędu.

Lekkoatletyka. Anita Włodarczyk: Trener postawił na mnie krzyżyk >>

Prezes PZLA ostro o byłym trenerze Anity Włodarczyk. "To jakaś farsa" >>

Komentarze (6)
avatar
skandal10
1.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hm. Są ludzie, których się podziwia za osiągnięcia ale ich się nie lubi. Anita Włodarczyk ostatnimi czasy zapisała się do tego klubu. 
avatar
UNIA LESZNO kks
31.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
DAWAJ WYGRASZ!! KOLEJARZ RAWICZ TRZYMA KCIUKI 
avatar
yes
31.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak naprawdę to nie wiadomo co stało się między Włodarczyk a jej trenerem. Może jego sprawy rodzinne, może interesy a może mieli już siebie dosyć? Zawodniczka jest na tyle doświadczona, że tren Czytaj całość
avatar
drwall
31.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wreszcie artykuł rzucający więcej światła na kulisy rozstania naszej mistrzyni, rekordzistki świata z dotychczasowym wieloletnim trenerem. Operacja - wznowienie treningów - kolejny zabieg... w Czytaj całość