4 
Na ten dzień Anita Włodarczyk czekała długo. Podczas igrzysk olimpijskich w Londynie zajęła drugie miejsce. Przegrała jedynie z Tatianą Łysenko, ale po latach okazało się, że Rosjanka została zdyskwalifikowana za stosowanie zakazanych środków dopingujących. Złoty medal przypadł więc Włodarczyk.
Polka medal odebrała podczas gali 100-lecia Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Obecny był na niej szef Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach, który pogratulował jej sukcesów. To kolejny odebrany w tym roku medal po dyskwalifikacji Łysenko. Wcześniej Włodarczyk otrzymała złoty krążek z mistrzostw świata z 2013 roku.
Włodarczyk nie mogła się doczekać odbioru złotego medalu. "Kiedy rok temu pożegnałam się ze srebrnym medalem igrzysk (takie są procedury MKOL, że należy zwrócić medal) przez 12 miesięcy patrzyłam na te puste miejsce, ale to już ostatni wieczór, ostatnie godziny wypełniające tę pustkę" - pisała dzień przed ceremonią na Instagramie.
- Zawsze warto być cierpliwym i czekać. Jest jakiś zew sprawiedliwości. Przynajmniej po jakimś czasie jest radość. Dla takich chwil też warto uprawiać wyczynowy sport i być cierpliwym. Nie zmienia to jednak faktu, że długo to trwało - skomentował w rozmowie z TVP Sport Krzysztof Kaliszewski, trener Polki.
Włodarczyk w swoim dorobku ma dwa złote medale olimpijskie, cztery mistrzostwa świata, a także cztery zwycięstwa w mistrzostwach Europy. Jest rekordzistką świata w rzucie młotem. Jej najlepszy wynik to 82,98 m.
Zobacz także:
Aniołki Matusińskiego najlepsze w sztafecie 4x400 m na Igrzyskach Wojskowych
Lekkoatletyka. Lasitskene i Warholm triumfatorami plebiscytu European Athletics
ZOBACZ WIDEO: Stacja Tokio. Patrycja Wyciszkiewicz: Nasze mięśnie zalewa kwas mlekowy. Dla zwykłego człowieka to dawka śmiertelna
na Instagramie 
na Facebooku 
