Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: powrót mamy i dzień rekordu świata (terminarz)

PAP/EPA / YAYHA ARHAB / Na zdjęciu: Karsten Warholm
PAP/EPA / YAYHA ARHAB / Na zdjęciu: Karsten Warholm

Kamila Lićwinko po brązowym medalu mistrzostw świata w Londynie przerwała karierę. Do Kataru przyleciała z roczną córką i spróbuje doskoczyć do podium. Wydarzeniem poniedziałku będzie atak na rekord świata w biegu na 400 metrów przez płotki.

Kamil Kołsut z Doha

Skład finału to prawdziwa śmietanka, a każdego z trzech faworytów - Karstena Warholma (46.92), Raia Benjamina (46.98) i Abderrahmane'a Sambę (46.98) stać na pobicie rekordu świata Kevina Younga (46.78). Kibice na Khalifa Stadium zobaczą drugiego, trzeciego i czwartego płotkarza w historii konkurencji.

Kandydatem numer jeden jest oczywiście Warholm. Norweg to zjawisko, mocny kandydat na nową twarz lekkiej atletyki. Dwa lata temu mistrzostwo świata świętował w hełmie wikinga, rok później zdobył mistrzostwo Europy. Przed startem i na mecie krzyczy, to podobno pomaga mu w wygrywaniu. Mówi, że żyje zgodnie z zasadą Gordana Gekko: "Chciwość jest dobra". Biega też jak nienasycony.

Sam Kendricks. Braterstwo broni -->

Mama znowu skacze

Kiedy płotkarze staną na starcie, w skoku wzwyż medale mogą być już rozdane. Lićwinko celuje w pierwszą ósemkę, a marzy o zbliżeniu się do rekordu życiowego - taki wynik dałby nadzieję walki o podium. Stawka jest mocna i wyrównana, ale kwalifikacje pokazały, że na stadionie w Dausze skacze się trudno. Poprzeczkę raz strąciła nawet dominatorka, liderka światowych list Maria Lasitskene.

ZOBACZ WIDEO Lekkoatletyka. MŚ 2019 Doha: Joanna Fiodorow: Jeszcze nie kontaktuję! To spełnienie marzeń

Polka ma wyjątkowe wsparcie, bo do Kataru zabrała rodzinę. - Bardzo mobilizuje mnie to, że Hania i Michał są cały czas przy mnie - podkreśla Lićwinko. - Na treningach miałam wzloty i upadki, bardzo wiele przez ten rok przeszliśmy. Córka oczywiście obejrzy zawody w hotelu, zajmie się nią moja siostra. Mąż będzie pomagał mi na stadionie.

Innych Biało-Czerwonych czekają kwalifikacje. Maria Andrejczyk powalczy o finał rzutu oszczepem, a indywidualne starty rozpoczną Anna Kiełbasińska, Justyna Święty-Ersetic i Iga Baumgart-Witan. Dwie ostatnie pobiegną dzień po rywalizacji w sztafecie mieszanej. Nie wiadomo, w jakiej formie do startu przystąpi Damian Czykier. Płotkarz w sobotę miał problemy żołądkowe, trafił do szpitala. Noc spędził już w hotelu, ale o dobry występ może być trudno.

Świat po Caster

Wielkim faworytem opuszczonego przez Polaków finału konkursu dyskoboli będzie Daniel Stahl. Szwed w tym sezonie rzuca w innej lidze i jedyną nadzieją dla rywali jest to, że w trudnych warunkach atmosferycznych trafi mu się słabszy dzień. Tak, jak podczas drużynowych mistrzostw Europy w Bydgoszczy, kiedy przegrał z Piotrem Małachowskim.

Triumf rzetelności. Joanna Fiodorow w srebrze -->

W rywalizacji na 800 metrów faworytkę wskazać trudno, bo będzie to pierwszy finał w erze "po Caster Semenyi". Limit testosteronu dla zawodniczek z zaburzeniami rozwoju płciowego sprawił, że do Kataru nie przyleciała zarówno obrończyni tytułu, jak i medalistki olimpijskie: Margaret Wambui oraz Francine Niyonsaba. W finale zabraknie Europejek. Lynsey Sharp, która chyba najbardziej ostrzyła sobie zęby na wykorzystanie nieobecności Semenyi, przepadła już w kwalifikacjach.

Plan startów

15:30, rzut oszczepem kobiet (kwalifikacje - grupa A)
16:05, 200 metrów kobiet (kwalifikacje)
17:00, rzut oszczepem kobiet (kwalifikacje - grupa B) - Maria Andrejczyk 
17:20, 400 metrów kobiet (kwalifikacje) - Iga Baumgart-Witan (17:36), Anna Kiełbasińska (17:52), Justyna Święty-Ersetic (18:00)
19:05, 110 metrów p/płotki mężczyzn (kwalifikacje) -  (19:29)
19:30, skok wzwyż kobiet -  
19:50, 200 metrów mężczyzn (półfinały)
20:15, rzut dyskiem mężczyzn
20:20, 5000 metrów mężczyzn
20:50, 3000 metrów z przeszkodami kobiet
21:10, 800 metrów kobiet
21:40, 400 metrów p/płotki mężczyzn

Komentarze (0)