Team Europa zawiódł, Marcin Lewandowski nie. Polak znowu to zrobił!

Newspix / Marek Biczyk/PZLA / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski
Newspix / Marek Biczyk/PZLA / Na zdjęciu: Marcin Lewandowski

Marcin Lewandowski zajął drugie miejsce w biegu na 1500 metrów na Pucharze Kontynentalnym w Ostrawie. Polak na koniec sezonu zgarnął 15 tysięcy dolarów. Całe zawody wygrali Amerykanie, którzy wyprzedzili Europejczyków o 29 punktów

Kamil Kołsut z Ostrawy

Występ Lewandowskiego (3:40.42) był najważniejszym polskim popisem niedzieli. Polak przegrał tylko z mistrzem świata Elijahem Mamangoi (3:40.00) i potwierdził, że kończy sezon w wielkiej formie. Nasz zawodnik niedawno startował przecież na mityngu w Zagrzebiu oraz w finale Diamentowej Ligi i oba biegi kończył na drugim miejscu. A rywalizował tam na dystansie dwa razy krótszym niż w Ostrawie.

- Wychodząc na ostatnią prostą myślałem, że ten bieg wygram - oznajmił nam Polak na mecie. Po czym uśmiechnięty od ucha do ucha dodał, że porażka z zawodnikiem zbliżającym się do rekordu świata to jednak żaden wstyd.

Prezes przed Nowickim

Kiepsko sezon zakończył Wojciech Nowicki. Polak najpierw spalił dwie próby, a później rzucił przeciętnie (71.74 m) i nie awansował do półfinału. To go tak rozstroiło, że nie miał ochoty na rozmowy z dziennikarzami. Tylko kilka razy przeprosił, rzekł zrezygnowany: "No co za konkurs" i zniknął za kotarą. Konkurs wygrał Dilszod Nazarow. Prezes Tadżyckiego Związku Lekkoatletycznego miał pięć najlepszych prób dnia - w tym finałową (77.34 m).

Zgodnie z planem na szóstym miejscu bieg na 800 metrów ukończyła Anna Sabat (2:04.43). Pierwsza była Caster Semenya (1:54.77), która minęła metę w czasie pół sekundę gorszym najlepszego w tym roku wyniku na świecie (1:54.25). Swojego. - Tu nie chodziło o rekordy, tylko dobrą zabawę - powiedziała nam tuż po biegu.

Piąta w rywalizacji kulomiotek była Paulina Guba (18.94 m). Polka miała czwarty wynik w całej stawce, ale po trzech pchnięciach lepsza od niej w "europejskiej" parze była Christina Schwanitz (19.73 m). Konkurs zgodnie z oczekiwaniami wygrała Chinka Lijao Gong (19.63 m). Chinka nie miała najlepszej próby dnia, ale zarówno w półfinale, jak i finale pokonała rywalki.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki o medalu ME, aferze dopingowej, Anicie Włodarczyk i... walkach MMA [cały odcinek]

Dobry joker

Po sobotnim drugim miejscu Anity Włodarczyk tym razem Team Europa trafił z jokerem, bo Sergiej Shubenkov wygrał bieg na 110 metrów przez płotki (13.03). Dorobek zawodników ze Starego Kontynentu solidnie wzbogacił także kobiecy konkurs skoku wzwyż, gdzie pierwsza była Maria Lasitskene (2.00 m). Rzut oszczepem zgodnie z planem wygrał Thomas Rohler (87.07 m), choć awans do półfinału zapewnił sobie dopiero trzecim rzutem. U pań pierwsza była Huihui Lyu (63.88 m).

Niespodzianki nie było w trójskoku, który wygrał Christian Taylor (17.59 m). Ważne punkty dla Ameryki zdobyli też - jako joker w biegu na 200 metrów - Shaunae Miller-Uibo (22.16) oraz rywalizujący w skoku o tyczce Sam Kendricks (5.85 m). Rekord Kolumbii pobiła Caterina Ibarguen, która po wygraniu sobotniego trójskoku tym razem była najlepsza w skoku w dal (6.93 m). "Setka" panów padła łupem Noaha Lylesa (10.01).

Bieg mężczyzn na 400 metrów zakończył się wygraną Katarczyka Abdelelaha Harouna (44.72). - Mama powiedziała, że to mój ostatni bieg w sezonie, więc mam nie wracać do domu bez zwycięstwa - oznajmił na mecie. Na 3000 metrów z przeszkodami sama ze sobą rywalizowała Beatrice Chepkoech (9:07.93). U panów najlepszy był Paul Chelimo (7:57.13). Wygrana w biegu pań na 400 metrów przez płotki padła zaś łupem Janieve Russel (53.62).

Pomieszany bieg

Finałem zawodów była sztafeta mieszana. Trenerzy Teamów Europy, Ameryki i Azji/Pacyfiku do rywalizacji na pierwszej zmianie wystawili panów. Afrykę reprezentowała kobieta, dzięki czemu bieg mógł zakończyć Baboloki Thebe.

Wszystko szło po myśli zawodników ze Starego Kontynentu, aż Lisanna de Witte upuściła pałeczkę podaną przez Borleego. Święty-Ersetic ostatnią zmianę zaczęła więc z dużą stratą, której nie była w stanie odrobić. Bieg wygrali - podobnie jak cały Puchar - Amerykanie (3:13.01). W klasyfikacji generalnej zgromadzili 262 punkty, Europejczyków (233), Azjatów (188) i Afrykanów (142) zostawiając daleko w tyle.

Komentarze (2)
avatar
Kris73
10.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwne zawody, ale może to kwestia przyzwyczajenia. 
MJay
9.09.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Formuła tych zawodów to absurd...