Przegrał walkę z chorobą. Nie żyje rekordzista świata w rzucie dyskiem

Twitter / Twitter / Na zdjęciu: John van Reenen
Twitter / Twitter / Na zdjęciu: John van Reenen

Środowisko lekkoatletyczne zasmuciła wiadomość o śmieci Johna van Reenena. Według informacji mediów w RPA, rekordzista świata w rzucie dyskiem z 1975 r. cierpiał na cukrzycę.

W tym artykule dowiesz się o:

Nie żyje John van Reenen, były dyskobol z RPA. Specjalista w rzucie dyskiem zmarł w wieku 71 lat - poinformowały południowoafrykańskie media. Popularny w Afryce lekkoatleta odszedł we wtorek (21 sierpnia) w Kapsztadzie, ale dopiero dziś smutna informacja obiegła świat sportu.

Pięć lat temu były sportowiec miał amputowaną prawą nogę poniżej kolana z powodu gangreny. W ostatnich latach chorował na cukrzycę, na którą - według informacji dziennikarzy z RPA - zmarł (w wyniku powikłań).

Van Reenen zasłynął z rekordowego wyniku w rzucie dyskiem. W marcu 1975 r. podczas zawodów w Stellenbosch (miasto w Południowej Afryce, położone 50 km na wschód od Kapsztadu) wynikiem 68,48 m ustanowił nowy rekord świata. W latach swojej świetności Van Reenen nie mógł wystartować na igrzyskach olimpijskich z powodu zawieszenia reprezentacji RPA (w latach 1964-1988) ze względu na apartheid.

Afrykańczyk był absolwentem studiów artystycznych na Washington State University. Specjalizował się w rycinach. Po powrocie do RPA wykładał na uniwersytecie w Stellenbosch. Jako artysta odniósł sukces dzięki sprzedaży swoich prac w USA. W 2009 r. Van Reenen znalazł się w Sportowej Galerii Sław RPA.

Komentarze (0)