W Ostrawie wystartowało aż 15 Polaków. Niektórym już u progu sezonu udało się wypełnić minimum na marcowe mistrzostwa świata w Birmingham.
Zachwyciła Ewa Swoboda. 20-letni sprinterka najpierw wygrała bieg eliminacyjny na 60 metrów i zapewniła sobie bilet do Birmingham. Potem znacznie poprawiła się w finale i triumfowała ze znakomitym czasem 7,21 s. Jeszcze nigdy nie rozpoczęła sezonu halowego tak szybko. Agata Forkasiewicz i Magdalena Stefanowicz nie przebrnęły kwalifikacji.
Wśród sprinterów ósmy w finale był Remigiusz Olszewski, z czasem o 0,02 s gorszym niż w eliminacjach (6,75 s). Zdecydowanie najlepszy okazał się Hiszpan Yunier Perez (6,53 s).
Rekord Polski na nietypowym dystansie 300 metrów pobił Karol Zalewski. W Ostrawie przegrał na finiszu z Czechem Pavlem Maslakiem. Od dzisiaj najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki wynosi 32,60 s, poprzedni, także w Ostrawie, ustanowił Rafał Omelko (32,73 s). Na piątym miejscu rywalizację ukończył Tymoteusz Zimny.
Ze swojego startu mogą być zadowoleni płotkarze. Artur Noga i Damian Czykier zakwalifikowali się do finału 60 m przez płotki. Drugi z nich zajął ostatecznie trzecie miejsce i dzięki rezultatowi 7,70 s pojedzie do Birmingham. Do minimum nieco brakło piątemu Nodze (7,79 s). Wygrał Czech Petr Svoboda (7,61 s). Pomimo rekordu życiowego - 7,87 s - w eliminacjach odpadł Dawid Żebrowski.
Przeciętnie w sezon wszedł Konrad Bukowiecki. Nadzieja polskiej kuli zajęła czwarte miejsce w mocno obsadzonym konkursie. Wynik Polaka - 20,29 m - nie powala na kolana, wystarczył jednak do pokonania srebrnego medalisty MŚ 2013, Amerykanina Ryana Whitinga. Konkurentów zdeklasował Tomas Stanek. Reprezentant gospodarzy posłał kulę na 21,61 m - to najlepszy wynik w tym roku na świecie. Szósty był Szymon Mazur (18,10 m).
Minimum musi jeszcze atakować Sofia Ennaoui. Polka spokojnie zaczęła sezon, trzymała się końca stawki na 3000 metrów. Ostatecznie skończyła na siódmej lokacie z wynikiem 8:53.63. Do kwalifikacji potrzeba rezultatu o 3,5 sekundy lepszego.
O konkursie skoku o tyczce jak najszybciej będą chcieli zapomnieć Robert Sobera i Justyna Śmietanka. Oboje nie zaliczyli żadnej wysokości. Na dystansie 300 metrów sprawdziła się Forkasiewicz (piąta w swojej serii), w kolejnym biegu trzecia na metę wpadła Anna Kiełbasińska.
ZOBACZ WIDEO Witold Bańka: To sygnał dla związków sportowych