Sjoeberg to mistrz świata w skoku wzwyż (Rzym 1987) i trzykrotny medalista igrzysk olimpijskich. Szwed zabrał głos na temat najnowszego pomysłu Europejskiej Federacji Lekkoatletycznej (EA).
EA chce wykreślenia rekordów sprzed 2005 roku. Powodem mają być kwestie związane z dopingiem.
Sjoeberg zaatakował prezesa tej federacji Sveina Arne Hansena. - Teraz mówi o uczciwości, ale wcześniej płacił za testy antydopingowe. Może pozwoli nam zachować nasze medale - powiedział.
Hansen organizował w Oslo zawody Bislett Games i szczycił się wynikami uzyskiwanymi na tej imprezie. Sjoeberg zdradził, że obecny szef EA płacił jemu i innym "czystym" zawodnikom za poddawanie się badaniom antydopingowym, by w ten sposób wykorzystana została pula testów. Dzięki temu inni zawodnicy nie musieli przechodzić badań.
ZOBACZ WIDEO Atalanta grała do końca, Juventus stracił punkty. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
- Wtedy nie pracował przeciwko stosowaniu dopingu, tylko go po prostu ukrywał - przyznał Sjoeberg.
Hansen zaprzeczył. - Nigdy nie prosiłem Patrika o pomoc w ustawianiu testów dopingowych - zapewnił Norweg.