Kilka dni temu Konrad Bukowiecki zawiódł podczas halowych mistrzostw Europy w Apeldoorn. Choć przed zawodami był wymieniany w gronie faworytów do medalu - szczególnie po imponującym wyniku 21,32 m osiągniętym na mistrzostwach Polski - w Holandii w ogóle nie zdołał zakwalifikować się do wielkiego finału.
Mimo to udał się do Chin na mistrzostwa świata w hali. Tam nie musiał przechodzić przez kwalifikacje. Niestety, rozczarował po raz kolejny. Wszystkie trzy jego próby były słabe - na tyle, że ostatecznie żadna z nich nie została zmierzona.
Złotym medalistą HMŚ został Tomas Walsh. Nowozelandczyk w pierwszej kolejce posłał kulę na 21,65 m i to wystarczyło do tytułu. W ostatniej kolejce zbliżył się do niego Amerykanin Roger Steen (21,62 m), który ostatecznie zakończył konkurs ze srebrnym medalem. Brąz wywalczył inny z Amerykanów - Adrian Piperi (21,48 m).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście