W poprzednim sezonie reprezentację Polski w lekkoatletyce spotkało prawdziwe fatum. Raz po raz zawodnicy i zawodniczki z naszego kraju publikowały wpisy informujące o kontuzjach. Urazy wyeliminowały prawie całą sztafetę 4x400 metrów, w tym m.in. Igę Baumgart-Witan.
- Zerwałam rozcięgno podeszwowe. Przez najbliższe trzy tygodnie mam praktycznie tylko leżeć na plecach i odpoczywać. Mam unikać poruszania się, bo każdy krok opóźnia leczenie. Stopa jest wyjątkowo wrażliwa, więc jeśli już mam wstawać z łóżka, to tylko z ważnych powodów i tylko z kulami ortopedycznymi - mówiła w rozmowie z WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Zapewne za sprawą kontuzji lekkoatletka mogła spędzić więcej czasu ze swoim mężem Andrzejem Witanem. Para spotyka się ze sobą od 2009 roku, a w grudniu 2017 r. wzięła ślub i tworzy szczęśliwy związek, o którym oboje rzadko wypowiadają się w mediach.
ZOBACZ WIDEO: "Boski styl". Poruszenie w sieci po nagraniu Małgorzaty Rozenek
- Przez chwilę było o mnie głośno, ale to nic przy sukcesach żony. To Iga w naszym związku jest gwiazdą. Jestem z niej dumny. Wiem, jak wiele wysiłku, pracy, bólu i wyrzeczeń, kosztują ją zdobywane medale - podkreślił w rozmowie z "Faktem" w 2020 roku.
Witan, tak samo, jak jego żona, również jest sportowcem. To bramkarz, który podczas kariery juniorskiej miał roczną przygodę w Lechu Poznań. W latach 2009-2015 reprezentował barwy Zawisza Bydgoszcz, a oprócz tego Pogoni Siedlce, Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, Wisły Puławy, Drutex-Bytovii Bytów, Chojniczanki Chojnice. Od 2021 r. występuje w Olimpii Elbląg.
Właśnie występy w Bydgoszczy sprawiły, że zakochani się poznali. W mieście tym 34-latek nie tylko grał w piłkę, bo również studiował. I dzięki temu miał okazję spotkać swoją żonę, która wywodzi się właśnie z województwa Kujawsko-Pomorskiego.
Baugmart-Witan, która przygotowuje się do startu w igrzyskach olimpijskich 2024 w Paryżu, rzadko publikuje zdjęcia z mężem. Na jej profilu na Instagramie w ostatnich dwóch latach pojawiły się zaledwie dwa.
Przeczytaj także:
Zdradza kulisy współpracy ze Swobodą. "Czasem obydwie mamy siebie dosyć"
