Odmówiły dalszej rywalizacji. Dostały po złotym medalu

Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Nina Kennedy i Katie Moon
Twitter / Eurosport / Na zdjęciu: Nina Kennedy i Katie Moon

Konkurs skoku o tyczce kobiet podczas lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie był bardzo wyrównany i dostarczył wielu emocji. Ostatecznie zakończył się przyznaniem dwóch złotych medali. Polały się łzy wzruszenia.

W lekkoatletycznych mistrzostwach świata doszło do niespodziewanego rozstrzygnięcia. W konkursie skoku o tyczce kobiet przyznano dwa złote medale. Zdobyły je Australijka Nina Kennedy i Amerykanka Katie Moon. Obie podczas rywalizacji osiągnęły wysokość 4,90 m.

W dodatku obie popełniły taką samą liczbę błędów i zgodnie z regulaminem były dwie możliwości rozwiązania tej sytuacji. Pierwsza to uhonorowanie obu zawodniczek złotymi medalami. Druga możliwość to dogrywka. Jak już wiadomo, skorzystano z tej pierwszej propozycji.

Dla Moon i Kennedy to największe sukcesy w karierze. Obie zawodniczki nie ukrywały swojego wzruszenia, co można zobaczyć na poniższym nagraniu. Cieszyły się z medalu zdobytego w tak niecodziennych okolicznościach.

Moon i Kennedy zaliczyły wysokość 4,90 przy trzeciej próbie. Następnie trzykrotnie strąciły poprzeczkę zawieszoną na 4,95 m. Z kolei wcześniej Australijka zaliczyła jedną wpadkę przy 4,75, a Amerykanka przy 4,80 m.

Tym samym powtórzyła się historia z igrzysk olimpijskich w Tokio, które odbyły się w 2021 roku. Wówczas złote medale przyznano w skoku wzwyż, a dostali je Włoch Gianmarco Tamberi i Katarczyk Mutaz Barshim.

Czytaj także:
Koniec wakacji pod znakiem lekkiej atletyki!
Ogromny pech Anity Włodarczyk. Czegoś takiego jeszcze nie było

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #7. Nikola Horowska ozłocona. "Przeżywałam w tym roku trudne chwile"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty