- Euro 2012, mistrzostwa świata w siatkówce i właśnie miting Diamentowej Ligi, większych imprez sportowych w Polsce nie było, a to chyba najlepsze porównanie o jakiej skali zawodów mówimy - przekonuje jeden z organizatorów sobotniego mitingu Piotr Małachowski.
Znakomity lekkoatleta wcale jednak nie przesadza, bo już same listy startowe sobotniego Memoriału Kamili Skolimowskiej są najlepszym dowodem na to, że w Chorzowie wydarzy się coś historycznego. Zawody wypadają tuż po niedawnych mistrzostwach świata, więc większość gwiazd uznała je jako naturalną kontynuację sezonu i właśnie w naszym kraju zamierza powalczyć o kolejne wspaniałe wyniki. To wszystko sprawia, że w sobotę przed polską publicznością wystąpi ponad 50 medalistów mistrzostw świata. Budżet jednodniowej imprezy wyniesie bagatela 14-16 milionów złotych.
Organizatorzy liczą na przynajmniej jeden rekord świata, a zawodników ma zmotywować do tego gigantyczna premia finansowa, wynosząca 50 tysięcy dolarów. Największe szanse po sięgnięcie po taką kasę mają Armand Duplantis w skoku o tyczce, Shericka Jackson w biegu na 200 metrów (ostatnio uzyskała drugi wynik w dziejach), a także trzeci zawodnikiem w historii na 400 m przez płotki Alison dos Santos. Gwiazdom będzie łatwiej, bo praktycznie wszyscy na Stadionie Śląskim będą mieli poważną konkurencję. W niemal każdym konkursie postarano się o przyjazd całej światowej czołówki.
ZOBACZ WIDEO: Messi haruje na początku sezonu, a żona?! Te zdjęcia robią furorę
- Zrobiliśmy wszystko, by w większości konkurencji skład był godny olimpijskich finałów. Na 400 metrów dojdzie do rewanżu za Eugene pomiędzy Michaelem Normanem a Kiranim Jamesem, czyli świeżo koronowanymi mistrzem i wicemistrzem świata. Podobnie będzie w męskim sprincie na 100 m, gdzie wystąpią fantastyczni Fred Kerley i Trayvon Bromell, a wśród kobiet również złota Shelly-Ann Fraser. Będzie ścigała rekord mityngu, ale również mierzyła się m.in. z naszą Ewą Swobodą. W pchnięciu kulą trzeba nastawiać się na pojedynek Ryana Crousera i Joe'ego Kovacsa. Rzut młotem to z kolei już tradycyjnie rywalizacja Wojciecha Nowickiego i Pawła Fajdka. Znakomicie obsadzony będzie także wyścig na 400 metrów pań, w którym nasze reprezentantki sprawdzą się z całą trójką najlepszych kobiet na tym dystansie - wylicza dyrektor sportowy, Piotr Małachowski.
Były dyskobol najbardziej czeka jednak na występ Duplantisa. - Marzy mi się rekord świata na polskiej ziemi i mam nadzieję, że taki wynik będzie idealnym ukoronowaniem tego wszystkiego, co udało nam się ostatnio zrobić - dodaje.
Małachowski po latach codziennych treningów musiał błyskawicznie dostosować się do wymogów nowej pracy i już teraz można powiedzieć, że spisał się doskonale. W czwartek do Chorzowa dotarli już wszyscy uczestnicy zawodów, a gwiazdy poza zwiedzaniem miasta, były już także na Stadionie Śląskim.
- Gdy pokazaliśmy im na żywo stadion, usłyszeliśmy tylko głośne "Wow". Gwiazdy były wprost zachwycone obiektem, a także miejscem do rozgrzewki. Słyszeliśmy także wiele pochwał na temat warunków zakwaterowania, organizacji i atmosfery wokół imprezy. To dla mnie bardzo ważne, bo przez opóźnienia lotów mieliśmy bardzo dużo pracy i mocno stresowałem się, by wszystko się udało - mówi Małachowski.
Sobotnie zawody rozpoczną się już o godzinie 13.30, a wstęp jest bezpłatny. Organizatorzy liczą, że ewentualna dobra ocena tego konkursu może w walce o stałe miejsce w kalendarzu Diamentowej Ligi, a także walkę o prawa do organizacji mistrzostw świata w lekkoatletyce w 2027 roku.
Czytaj więcej:
Złote dziecko lekkoatletyki przyjedzie do Polski
Polacy wciąż w grze o mistrzostwa świata