Kevin Johnson: Gwiazda, która przedwcześnie zakończy karierę?
Amerykanin był głównym elementem w układance Polfarmexu Kutno, który pewnie zmierzał do play-offów. Teraz zespół Jarosława Krysiewicza będzie musiał sobie radzić bez niego, z kolei dalsza kariera Johnsona stanęła pod znakiem zapytania.
Sobotnią dogrywkę w Słupsku długo będą pamiętali kibice, sztab szkoleniowy, jak i zarząd klubu z Kutna. To właśnie w niej fatalnej kontuzji nabawił się Kevin Johnson, amerykański podkoszowy. Zawodnik w dość niegroźnej sytuacji stanął na tyle niefortunnie, że zerwał ścięgno Achillesa.
- To był po prostu pech. Kevin biegł i bardzo niefortunnie się poślizgnął. Modliliśmy się, że nie było to nic poważnego, ale niestety czarny scenariusz się potwierdził - mówi Jarosław Krysiewicz, szkoleniowiec Polfarmexu.
Dla kutnian spotkanie w Słupsku było bardzo pechowe. Nie dość, że stracili Johnsona, to jeszcze przegrali po dogrywce 84:87.
Johnson w sobotnim meczu na parkiecie spędził 36 minut. W tym czasie zdobył dziewięć punktów i miał aż 15 zbiórek.
-
xativa Zgłoś komentarzjak i w zyciu. Kevin jestesmy z Toba.