W tym artykule dowiesz się o:
James Harden to jedno z największych objawień początku sezonu w NBA. Leworęczny snajper Houston Rockets imponuje skutecznością (śr. 24,5 pkt), ale wciąż bardziej znany jest z charakterystycznej brody. Wiedzieliście, że owa broda na swój profil na Facebooku, który lubi prawie 11,5 tysiąca fanów? Powstała nawet piosenka o niej!
A propos Jamesa Hardena jeszcze. Oryginał jest tylko jeden, ale wielu chce go naśladować. Spostrzegawczy fotograf na jednym z meczów uchwycił "polskiego Hardena". No cóż, jaka liga, taki Harden...
"Brodę Hardena" zapuścił swego czasu także Shaquille O'Neal, który podobnie jak za czasów kariery zawodniczej, jest jedną z najbarwniejszych postaci w światku NBA.
Rzuty wolne to teoretycznie najłatwiejszy sposób na zdobycie punktów w koszykówce. Niby wielkiej filozofii w tym nie ma, ale niektórzy gracze w zadziwiający sposób wykonują ten element gry. Poznajcie Chucka Hayesa:
Widzieliście kiedyś coś podobnego?
W NBA rzuty zza połowy, buzzer-beatery czy inne niespotykane zagrania to chleb powszedni. W TBL nieprawdopodobnym rzutem popisał się ostatnio Tony Weeden, którego wyczyn zaczęto porównywać, jak zwykle w takich przypadkach, do rzutu Jacka Krzykały. Przeżyjmy więc jeszcze raz (który to już raz?) słynny rzut sprzed ponad 14 lat:
Bijatyka z udziałem Rajona Rondo, Krisa Humphriesa, Kevina Garnetta i Geralda Wallace'a w meczu Celtics-Nets była jednym z najważniejszych wydarzeń w NBA w ostatnim tygodniu. Posypały się kary meczowe oraz finansowe. Daleko jej jednak do najsłynniejszej bijatyki w historii NBA, która miała miejsce w 2004 roku kiedy Metta World Peace (wtedy jeszcze Ron Artest) wraz z kolegami rozpętali nieprawdopodobną drakę. Zobaczcie jak osiem lat temu zachowywał się zawodnik, którego nazwisko obecnie to "Światowy Pokój"...
Wydawać by się mogło, że biegnąc sam na sam z koszem nie można nie trafić. Tak zapewne myślał Andre Iguodala, który podczas ostatniego meczu przeciwko Los Angeles Lakers chciał efektownie zakończyć swoją akcję. Tymczasem...
Ten filmik zrobił furorę na naszym portalu, więc umieszczamy go po raz kolejny. Znany z występów przeciwko reprezentacji Polski, strzelec z Belgii Dmitri Lauwers w ciągu minuty trafił 18 trójek. Ciekawe ilu z was pomyślało "challenge accepted" i poszło z piłką na salę potrenować rzuty z dalekiego dystansu.
Aby zdobyć punkt należy trafić do kosza. Proste? Niby tak... Wesley Matthews z Portland Trail Blazers miał chyba innego trenera koszykówki. Zobaczcie sami, tylko nie śmiejcie się zbyt głośno!