Drużyna z Teksasu po emocjonującym, trzymającym w napięciu do ostatnich sekund spotkaniu pokonała Utah Jazz 98:96 i zapewniła sobie udział w półfinale Konferencji Zachodniej, wygrywając całą serię 4-2.
Dla Mavericks to pierwszy awans do następnego etapu od 2011 roku i zdobycia przez nich mistrzostwa NBA. Później sześć razy byli w play-offach i sześć razy odpadli w pierwszej rundzie. Teraz jest inaczej.
Luka Doncić po końcowej nie krył radości. - Jestem bardzo szczęśliwy. Dziś nie graliśmy najlepiej, ale najważniejsze, że udało się wygrać. Jazz są świetnym zespołem - mówił Słoweniec, który zdobył w czwartek 24 punkty, dziewięć zbiórek oraz osiem asyst.
ZOBACZ WIDEO: Zobacz, co wymyśliła Anita Włodarczyk. Ma specyficzne poczucie humoru
Gospodarze z Salt Lake City mieli rzut na zwycięstwo i co za tym idzie, wyrównanie serii. Bojan Bogdanović zwiódł obrońcę, znalazł się niekryty, ale piłka po jego próbie z dystansu nie wpadła do kosza. Wcześniej bolesną stratę w postaci błędu kroków popełnił ponadto Mike Conley.
Mavericks wykorzystali 17 na 43 oddane rzuty za trzy, Jazz trafili natomiast tylko 9 na 35 takich prób. Donovan Mitchell rzucił 23 punkty, a do dorobku Teksańczyków 24 "oczka" dodał Jalen Brunson.
Awans do następnego etapu zapewnili sobie w czwartek także pierwsi po sezonie zasadniczym Phoenix Suns i to oni zmierzą się z Mavericks w drugiej rundzie. Jeszcze na dwie minuty przed końcem New Orleans Pelicans prowadzili u siebie 104:103, ale podopieczni Monty'ego Williamsa zamknęli spotkanie zrywem 12-5, triumfując 115:109.
Kluczowy rzut zza łuku trafił Devin Booker, który niespodziewanie wrócił na szósty mecz serii. Przechwyt zaliczył następnie Mikal Bridges i po jego wsadzie sam na sam z koszem Suns prowadzili 108:104.
Genialny Chris Paul zdobył 33 punkty, miał też osiem asyst. Co warte podkreślenia, 36-latek wykorzystał 14 na 14 oddanych rzutów z pola i 4 na 4 wolne! To najwięcej celnych rzutów bez pudła w meczu fazy play-off w historii NBA.
Philadelphia 76ers po dwóch porażkach z rzędu, dokończyli dzieła w Toronto. Raptors nie udało się doprowadzić do siódmego, decydującego meczu - cała seria zakończyła się wynikiem 4-2. Szóste starcie padło łupem Sixers i to zdecydowanie, bo aż 132:97. Joel Embiid zaaplikował rywalom 33 "oczka", a James Harden miał 22 punkty i 15 asyst.
Wyniki:
Toronto Raptors - Philadelphia 76ers 97:132 (29:34, 32:28, 17:37, 19:33)
(Boucher 25, Siakam 24, Trent Jr. 19 - Embiid 33, Maxey 25, Harden 22)
Stan serii: 4-2 dla 76ers
New Orleans Pelicans - Phoenix Suns 109:115 (28:28, 30:20, 27:34, 24:33)
(Ingram 21, McCollum 16, Jones 16, Nance Jr. 15 - Paul 33, Ayton 22, Bridges 18)
Stan serii: 4-2 dla Suns
Utah Jazz - Dallas Mavericks 96:98 (21:15, 32:26, 19:36, 24:21)
(Mitchell 23, Bogdanović 19, Clarkson 15 - Brunson 24, Doncić 24, Dinwiddie 19, Finney-Smith 18)
Stan serii: 4-2 dla Mavericks
Czytaj także: Duży koncern sponsorem tytularnym akademii BM Stal