Kobieta próbowała... przykleić się do parkietu. Potwierdziła to Allie LaForce z TNT.
Ochroniarze w hali Target Center zareagowali szybko i wyprosili nieproszonego gościa, ale służby porządkowe potrzebowały chwili, żeby usunąć ślady kleju z parkietu. Widać, że został na nim odcisk dłoni.
Wszystko działo się w drugiej kwarcie meczu Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers podczas turnieju play-in, którego stawką był awans do fazy play-off. Gospodarze wygrali go 109:104.
O co chodziło? Grupa aktywistów, walcząca o prawa zwierząt, przekazała stacji FOX 9, że kobieta należy do ich stowarzyszenia.
ZOBACZ WIDEO: "Trafiony, zatopiony". Nieprawdopodobna skuteczność mistrzyni olimpijskiej
"Glue Girl", jak nazwały ją amerykańskie media, miała protestować prawdopodobnie przeciwko działaniom długoletniego właściciela Timberwolves, Glena Taylora, który w 2021 roku sprzedał klub. Zarzuca się mu łamanie praw zwierząt, a klej symbolizuje nadużycia na koniach, które są wykorzystywane do jego produkcji.
Jak przekazali FOX 9, akt kobiety miał dotyczyć obaw aktywistów dotyczących fabryki jaj w stanie Iowa, której właścicielem jest Taylor.
THE GLUE GAME
— ClutchPoints (@ClutchPointsApp) April 13, 2022
The Clippers-Timberwolves game had to be stopped because a woman was protesting and glued her wrist to the court. pic.twitter.com/EwiLCL099h
Czytaj także: Fatalny sezon Lakers. Trener stracił pracę!