Nie było tajemnicą, że trener "Rottweilerów" szukał polskiego gracza, który mógłby wzmocnić jego zespół. Informowaliśmy o zainteresowaniu Bartłomiejem Wołoszynem i Michałem Nowakowskim.
Ten pierwszy na transfer się nie zdecydował, więc wszystkie siły skierowano na Dąbrowę Górniczą, gdzie występował do tej pory Nowakowski.
- Wiedzieliśmy o zainteresowaniu tym zawodnikiem przez Anwil. Pierwsza oferta jego wykupu była jednak dla nas nie do zaakceptowania - przyznaje prezes MKS-u Dąbrowa Górnicza Łukasz Żak.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście
Anwil Włocławek po trzech kolejnych porażkach jednak bardzo chciał dokonać tego transferu i finalnie obie strony doszły do porozumienia, a 33-letni skrzydłowy, który w 2018 roku świętował z "Rottweilerami" tytuł mistrza Polski, ponownie zagra w tym klubie.
- Dokumenty podpisane - przekazał nam we wtorek Żak. Oznacza to mniej więcej tyle, że obie strony dogadały się w temacie buy-outu, jaki Anwil musiał zapłacić MKS-owi za wykup Nowakowskiego. Ten z kolei we Włocławku ma podpisać kontrakt do końca sezonu 2022/2023.
W obecnym sezonie Nowakowski w barwach MKS-u rozegrał 19 meczów w Energa Basket Lidze, w których notował średnio 7,4 punktu i 3,2 zbiórki. Trafiał 35 procent rzutów z dystansu.
Kiedy będzie okazja do debiutu w barwach Anwilu? Niewykluczone, że nastąpi to już w koszulce w czwartkowym spotkaniu z Kingiem Szczecin w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski.
Zobacz także:
Rewelacyjni Czarni. "Zawodnicy chcą u nas grać, zainteresowanie jest ogromne!"
Głośny "rozwód" w polskiej lidze! Tam trafi Ivan Almeida