Dali sobie szansę na awans. Legia będzie miała w Rosji mecz o wszystko!

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Piotr Koperski / Robert Johnson
Materiały prasowe / Piotr Koperski / Robert Johnson
zdjęcie autora artykułu

Legia Warszawa pokonała we własnej hali niemiecki Medi Bayreuth (80:55) i pozostawiła sobie otwartą furtkę do ćwierćfinałów FIBA Europe Cup. Wszystko zależeć będzie od ostatniego występu w Permie.

W tym artykule dowiesz się o:

Zadanie wykonane. Legia zrobiła to, co musiała - wygrała swój pierwszy mecz w tej fazie FIBA Europe Cup we własnej hali i dzięki temu zostaje w grze o awans.

Powiedzieć, że Niemcy w stolicy Polski nie pokazali wielkiej koszykówki, to jakby nic nie powiedzieć. Ich głównym problemem był brak skuteczności na dystansie (4/27 w tym elemencie).

Podopieczni Wojciecha Kamińskiego dobrze weszli w mecz. Duża energia i punkty ze strony Roberta Johnsona czy Muhammada-Ali Abdur-Rahkmana zapewniły przewagę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Pudzianowski świętował urodziny. Jak? Tego się nie spodziewaliście

Legia miała nawet 20 punktów przewagi (57:37), ale moment rozluźnienia sprawił, że goście - głównie za sprawą Martynasa Sajusa - odrobili parę punktów i wydawało się, że mogą złapać kontakt.

Nie pozwolił na to jednak Raymond Cowels - jego sześć trafionych rzutów z dystansu w drugiej połowie zrobiło różnicę i podcinało gościom skrzydła. Ci finalnie zakończyli mocno zrezygnowani, przegrywając różnicą aż 25 punktów. Przedstawiciel niemieckiej BBL kończą tą fazę FEC bez wygranej.

Cowels finalnie uzbierał 22 punkty (6/11 zza łuku), Abdur-Rahkman 21 (9/13 z gry), a Johnson obok 14 "oczek" miał też sześć zbiórek i cztery asysty.

Legii został mecz o wszystko. W Rosji podopieczni trenera Kamińskiego zmierzą się we wtorek 15 lutego z Parmą Parimatch Perm. Żeby awansować do ćwierćfinału Legia musi wygrać. Iloma punktami? To będzie wiadome po meczu ZZ Leiden - Parma Parimatch Perm, który rozpocznie się w środę 9 lutego o godz. 19:30.

Legia Warszawa - Medi Bayreuth 80:55 (23:14, 15:11, 21:19, 21:11)

Legia: Raymond Cowels 22, Muhammad-Ali Abdur-Rahkman 21, Robert Johnson 14, Jure Skifić 6, Grzegorz Kamiński 5, Grzegorz Kulka 5, Łukasz Koszarek 3, Strahinja Jovanović 2, Dariusz Wyka 2, Adam Kemp 0, Beniamin Didier-Urbaniak 0, Jakub Sadowski 0.

Medi: Martynas Sajus 16, Cameron Wells 13, Sacar Anim 10, Terry Du'Aun Allen 6, Janari Joesaar 4, Kay Patrick Bruhnke 4, Kevin Wohlrath 2, Johannes Krug 0, Christoph Wurmseher 0.

# Drużyna M Pkt. W P + -
1 ZZ Leiden 61151512489
2 Legia Warszawa 61042472437
3 Parma Basket Perm 6933485481
4 Medi Bayreuth 6606483545

Zobacz także: Zachwycił. Tak środkowy Arged BM Stali w tym sezonie jeszcze nie zagrał COVID-19 ponownie uderzył w PLK!

Źródło artykułu: