Wielki Giannis Antetokounmpo! Genialny występ przeciwko Lakers

PAP/EPA / Etienne Laurent / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
PAP/EPA / Etienne Laurent / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

Giannis Antetokounmpo to aktualny mistrz NBA i MVP Finałów. Być może także w tym momencie najlepszy koszykarz na świecie. To, co zrobił we wtorek, wprawia w zachwyt.

Grek był niesamowity. 27-latek w meczu przeciwko Los Angeles Lakers spędził na parkiecie 35 minut, a w tym czasie "wykręcił" niebotyczne statystyki. Giannis Antetokounmpo zdobył 44 punkty, zanotował też 14 zbiórek, osiem asyst oraz dwa bloki. Trafił 17 na 20 oddanych rzutów z pola, w tym 2 na 2 za trzy i 8 na 13 wolnych.

Milwaukee Bucks rozbili "Jeziorowców" na ich terenie 131:116 i odnieśli czwarte z rzędu, a 35. zwycięstwo w sezonie 2021/2022.

Gospodarze próbowali odrabiać straty, które w pewny momencie wynosiły nawet 30 "oczek" (96:66) i udało im się zniwelować dystans do dziesięciu punktów (118:108), ale mistrzowie NBA w końcówce spotkania znów wznieśli się na wyższy poziom.

ZOBACZ WIDEO: Nikt nie zna dużej skoczni olimpijskiej. Polacy mogą znów zaskoczyć?

Lakers ponieśli we wtorek 29. porażkę. LeBron James rzucił dla nich 27 punktów, miał też osiem asyst. Anthony Davis uzbierał 22 "oczka", ale drużyna z Kalifornii była bezradna wobec 54-proc. skuteczności rywali w rzutach z pola. Nie miała odpowiedzi na Antetokounmpo.

Dobra forma Dallas Mavericks. Teksańczycy nie dali szans Detroit Pistons (116:86), a na parkiecie brylował Luka Doncić. 22-latek zapisał przy swoim nazwisku 33 punkty, 11 asyst i siedem zbiórek. Mavericks z bilansem 32-23 są na piątym miejscu w Konferencji Zachodniej.

Hit dla Phoenix Suns. Drużyna z Arizony była lepsza na finiszu i pokonała Philadelphia 76ers 114:109. Środkowy Sixers, Joel Embiid (34 punkty, 12 zbiórek) dwoił się i troił, ale w ostatnią minutę spotkania popełnił dwie bolesne straty, czym zaprzepaścił szansę swojego zespołu na odrobienie strat.

- Każdy wie, co jest naszym celem. Jednak misja jest taka, aby osiągnąć ten cel w taki sposób, jak zrobiliśmy to dziś wieczorem - mówił o wtorkowym meczu trener Suns Monty Williams, którego drużyna po słabszej drugiej kwarcie (26:34) wzniosła się na wyżyny i przechyliła szalę na swoją korzyść w czwartej odsłonie (31:25).

Devin Booker rzucił 35 punktów, a Chris Paul miał 16 "oczek" i 12 asyst. Bardzo dobrze spisał się też rezerwowy środkowy, JaVale McGee, zdobywca 15 punktów i 12 zbiórek. Suns są na szczycie NBA (44-10).

Boston Celtics na początku meczu doprowadzili do wyniku 28:2, aby ostatecznie pokonać poważnie osłabionych Brooklyn Nets 126:91 i odnieść szósty sukces z rzędu. Marcus Smart i Jaylen Brown rzucili po 22 punkty.

Kevin Durant jest kontuzjowany, James Harden opuścił trzeci mecz z rzędu przez problemy ze ścięgnem udowym, a niezaszczepiony Kyrie Irving nie może występować w Nowym Jorku przez panujące tam obostrzenia sanitarne. Dla Nets wtorkowy blamaż jest już dziewiątym niepowodzeniem z rzędu.

- Mieliśmy plan, który chcieliśmy zrealizować i to się udało - komentował w rozmowie z mediami obrońca Celtics, Marcus Smart. Gorąco jest wokół osoby Jamesa Hardena. Niewykluczone, że obwodowy nowojorczyków wkrótce zmieni klub, 10 lutego w NBA zamyka się okienko transferowe.

Wyniki:

Philadelphia 76ers - Phoenix Suns 109:114 (25:29, 34:26, 25:28, 25:31)
(Embiid 34, Harris 30, Maxey 14 - Booker 35, Bridges 23, Paul 16)

Atlanta Hawks - Indiana Pacers 133:112 (40:22, 36:28, 30:25, 27:37)
(Young 34, Collins 20, Okongwu 14 - Duarte 25, Stephenson 24, Brissett 15)

Brooklyn Nets - Boston Celtics 91:126 (16:35, 27:34, 28:28, 20:29)
(Carter 21, Johnson 17, Thomas 17 - Smart 22, Brown 22, Tatum 19)

Memphis Grizzlies - Los Angeles Clippers 135:109 (38:27, 32:28, 34:19, 31:35)
(Morant 30, Jackson Jr. 26, Clarke 18 - Hartenstein 19, Powell 16, Covington 14, Mann 14)

New Orleans Pelicans - Houston Rockets 110:97 (35:30, 29:23, 22:23, 24:21)
(Ingram 26, Marshall 14, Hayes 14, Valanciunas 13 - Porter Jr. 27, Wood 19, Green 12)

Dallas Mavericks - Detroit Pistons 116:86 (36:26, 29:25, 33:20, 18:15)
(Doncić 33, Brunson 21, Burke 18 - Diallo 18, Grant 15, Stewart 14)

Denver Nuggets - New York Knicks 132:115 (40:36, 43:24, 28:34, 21:21)
(Hyland 22, Jokić 21, Barton 20, Green 20 - Randle 28, Fournier 21, Barrett 18)

Los Angeles Lakers - Milwaukee Bucks 116:131 (24:38, 32:40, 29:31, 31:22)
(James 27, Davis 22, Monk 20 - Antetokounmpo 44, Portis 23, Middleton 21)

Portland Trail Blazers - Orlando Magic 95:113 (28:32, 19:30, 32:21, 16:30)
(Simons 19, Brown 15, Nurkić 14 - Anthony 23, Carter Jr. 18, Okeke 18, Harris 15)

Sacramento Kings - Minnesota Timberwolves 114:134 (35:35, 32:38, 23:29, 24:32)
(Fox 29, Barnes 21, Jones 18 - Towns 25, Beasley 21, Russell 14)

Czytaj także: Aleksander Dziewa: Bałem się Urlepa. Jego magia nadal działa! [WYWIAD]
Marković, Richard - znani zawodnicy znów zachwycili w Polsce. Trefl osłabł na finiszu

Źródło artykułu: