Gigant kusi gwiazdę polskiej ligi! Stanowcza reakcja klubu

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Jonah Mathews
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Na zdjęciu: Jonah Mathews

Sensacyjne wieści! Fenerbahce Stambuł zgłosił się do Anwilu Włocławek z ofertą wykupu kontraktu Jonaha Mathewsa, który jest gwiazdą zespołu i całej ligi. Klub z Kujaw odrzucił propozycję tureckiego giganta.

W środę dziennikarz serwisu Sportando, Nicola Lupo, przekazał na Twitterze sensacyjne informacje na temat gwiazdy Anwilu Włocławek, Jonaha Mathewsa, którym zainteresował się Fenerbahce Stambuł, turecki gigant, klub, który od wielu lat liczy się w walce o czołowe miejsca w Eurolidze (triumfator w sezonie 2016/2017).

"Turcy złożyli ofertę, ale Anwil nie chce puścić swojej gwiazdy, który ostatnio zdobył 38 punktów w meczu z mistrzem Polski" - napisał Lupo.

Turcy mają trudną sytuację kadrową, z gry wypadł m.in. Francuz Nando De Colo, dlatego klub w tym momencie szuka wzmocnień na rynku transferowym. Chodzi o tzw. "medyczne zastępstwo", czyli gracza, który jest w rytmie meczowym i mógłby pomóc drużynie w kilkunastu najbliższych tygodniach. Fenerbahce z bilansem 8:10 zajmuje 10. miejsce w rozgrywkach Euroligi i walczy o udział w play-off.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Petarda!". Dziurska zachwyciła sieć. Co za ruchy!

Nam udało się potwierdzić informację o zainteresowaniu Mathewsem w kilku źródłach. Turcy faktycznie w środę zgłosili się do klubu z Włocławka z ofertą wykupu kontraktu 23-letniego Amerykanina, który jest jedną z największych gwiazd tego sezonu w Energa Basket Lidze. Przedstawiciele Anwilu od razu odrzucili tę propozycję, argumentując to tym, że nie są zainteresowani sprzedażą swojej gwiazdy.

Jaka była oferta?

Wiemy też, że zaproponowana kwota przez Turków nikogo we Włocławku nie rzuciła na kolana. To akurat nieco zaskoczyło władze Fenerbahce, które były przekonane, że szybko dobiją targu z klubem, który na co dzień występuje jedynie w lidze regionalnej (ENBL).

Anwil ma jednak wielkie plany w rozgrywkach Energa Basket Ligi, dlatego sprzedaż gwiazdy zespołu w trakcie rozgrywek nikomu nie jest na rękę. Zwłaszcza za kwotę, którą trudno byłoby przeznaczyć na zakontraktowanie bardzo jakościowego zawodnika (pensja + licencja).

Anwil odrzucił ofertę. "Nie ma tematu" - słyszymy. Sytuacja może (nie musi) jednak ulec zmianie, gdyby Turcy znacząco podnieśli ofertę wykupu jego kontraktu. Są pewne kwoty, których się po prostu nie odrzuca. Na ten moment taka propozycja jednak do Włocławka nie wpłynęła. W klubie nie ma paniki, wszyscy pracują i przygotowują się do ważnego spotkania ze Śląskiem Wrocław.

W kontrakcie Mathewsa nie ma zawartej kwoty buy-outu, co akurat stawia Anwil w korzystnej sytuacji negocjacyjnej. To włocławianie mogą dyktować warunki drugiej stronie. Słyszymy, że trzykrotni mistrzowie Polski życzą sobie naprawdę bardzo pokaźnej sumy za 23-latka. Stanowisko klubu jest jasne i konkretne: "nie chcemy go sprzedawać".

- Buy-outy się zdarzają, ale to nie jest reguła. Powiedziałbym, że to jest raczej wyjątek. Bo regułą jest podpisywanie kontraktów z zawodnikami na cały sezon. U nas w przeszłości było kilku zawodników z buy-outami, ale dążymy do tego, by wiązać się z graczami umowami na cały sezon - mówił ostatnio na konferencji prasowej Arkadiusz Lewandowski, prezes zarządu KK Włocławek.

Jonah Mathews odejdzie do Turcji?
Jonah Mathews odejdzie do Turcji?

Warto też dodać, że Mathews podczas pobytu w Polsce zmienił agencję. Teraz jego interesy prowadzi agencja "BDA Sports" (kontrakt podpisała inna agencja: Neal Rosenshein Angel Sports&Entertainment i Grzegorz Piekoszewski Promotex). To poważny gracz na rynku, który ma swoich wysłanników w różnych częściach Europy.

Rynek jest ubogi

- BDA Sports ma swoją siatkę agentów w Europie i każdy z nich otrzymuje raporty po każdym meczu na temat zawodników agencji oraz potencjalnych kandydatów do reprezentowania. W przypadku Mathewsa jest tak samo. Wszyscy wiedzą w jak dobrej jest formie i jak z dnia na dzień "idzie do góry" - mówił nam ostatnio Arkadiusz Brodziński, polski przedstawiciel "BDA Sport".

Przykład Mathewsa pokazuje też, że rynek transferowy jest ubogi, skoro wielkie Fenerbahce zgłasza się po 23-latka, który tak naprawdę dopiero uczy się gry na wysokim poziomie w Europie. W minionym sezonie był w Szwecji, teraz świetnie gra w Polsce, trudno jednak powiedzieć, jak poradziłby w Eurolidze. To też sygnał dla Anwilu, jak trudno byłoby znaleźć następcę Amerykanina.

Turcy - co słyszymy z kilku źródeł - mieli na liście kilkanaście nazwisk (w tym także inne z PLK) zawodników, którzy mogliby pomóc drużynie w trudnej sytuacji. Nic jednak - na ten moment - nie wskazuje na to, by do Turcji wybrał się właśnie Mathews.

23-latek w obecnym sezonie sześć spotkań kończył z 20 i więcej punktami na koncie, miał tylko dwa mecze, w których nie przekroczył granicy 10 "oczek". W ostatnim spotkaniu przeciwko mistrzom Polski zdobył... aż 38 pkt! Amerykanin jest wszechstronnym graczem, który także poświęca się w obronie, mocno uprzykrza życie rywalom. Na jego grę i postawę na boisku patrzy się z ogromną przyjemnością.

CZYTAJ TAKŻE:
Kamil Łączyński: Anwil powstał z kolan [WYWIAD]
Zaskakujący powrót gwiazdora! Polski klub gra va-banque: aneks i większa kasa
To on uciszył kibiców mistrza! Sąsiad Mike'a Taylora robi furorę w polskiej lidze
Ivica Skelin: Koszykarski hazard. Ludzie w Polsce są ambitni [WYWIAD]

Źródło artykułu: