Warriors wzięli rewanż i przerwali ich niesamowitą serię!

PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu:  Gary Payton II
PAP/EPA / JOHN G. MABANGLO / Na zdjęciu: Gary Payton II

Golden State Warriors zrewanżowali się Phoenix Suns i triumfowali w hicie dnia. Zatrzymali drużynę z Arizony, co nie udało się nikomu od ponad miesiąca!

Phoenix Suns zakończyli listopad z bilansem 16-0, a w sumie mieli na swoim koncie 18 zwycięstw z rzędu. Ostatni raz przegrali 28 października. Aż do teraz!

Golden State Warriors wzięli rewanż za porażkę 96:104 w ich pierwszym bezpośrednim starciu, triumfując tym razem na własnym parkiecie 118:96.

Stephen Curry rzucił 23 punkty i usłyszał od kibiców, kierowane w jego kierunku skandowanie "MVP". Gary Payton II, syn słynnego "The Glove", dodał 19 "oczek". Tyle samo punktów wywalczył również skrzydłowy Andrew Wiggins.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny karambol w Makao

Warriors zdominowali Suns po zmianie stron. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 29:20, a czwarta 38:28. Goście z Arizony przystąpili do hitowego meczu bez jednego ze swoich najlepszych zawodników, kontuzjowanego Devina Bookera. Trafili tylko 31 na 81 oddanych rzutów z pola.

- Wiemy, że to my staramy się ich złapać, a nie odwrotnie - mówił o Suns, którzy ostatnio dotarli aż do Finałów NBA, Steve Kerr. - Nie byliśmy w play-offach od dwóch lat. Wiemy, że dopóki ktoś ich nie pokona, to oni są najlepszą drużyną na Zachodzie - dodawał w rozmowie z dziennikarzami trener Warriors.

Brooklyn Nets w meczu, w którym prowadzenie zmieniało się 26 razy, pokonali drużynę Minnesota Timberwolves 110:105 i zanotowali 16. zwycięstwo w sezonie 2021/2022, umacniając się na fotelu lidera Konferencji Wschodniej.

Kevin Durant załatwił sprawę, zdobył 30 punktów, zebrał 10 piłek i trafił kluczowy rzut z półdystansu na 11 sekund przed końcem spotkania. Skrzydłowy wykorzystał 12 na 13 wolnych. James Harden dodał 20 "oczek", miał ponadto dziewięć asyst i siedem zbiórek.

- Graliśmy bardzo solidnie w obronie. Zmusiliśmy ich, aby oddawali rzuty z ręką na twarzy. Zatrzymaliśmy ich kilka razy i byliśmy wtedy w stanie przekuć nasze posiadania na punkty - mówił o piątkowym meczu w rozmowie z mediami Durant. Timberwolves nawiązali walkę z Nets nawet pomimo sporego osłabienia, pauzował kontuzjowany Karl-Anthony Towns.

Dallas Mavericks 2 grudnia pokonali na wyjeździe New Orleans Pelicans 139:107. Minęły zaledwie dwa dni, a podopieczni Jasona Kidda tym razem uzyskali tylko 29,4-proc. skuteczności w rzutach za trzy (10/34) i rzucili o aż 48 punktów mniej, niż w ich poprzednim bezpośrednim spotkaniu.

Pelicans tym razem rozbili Mavericks 107:91, wygrywając trzecią kwartę 35:20. Brandon Ingram był blisko skompletowania triple-double, skrzydłowy zapisał przy swoim nazwisku 24 "oczka", 12 zbiórek i osiem asyst.

Luka Doncić nie trafił ani razu za trzy (0/6) i popełnił 7 na 15 strat zespołu. 22-latek mimo wszystko uzbierał 21 punktów, 10 zbiórek i siedem asyst. Mavericks odczuli brak zmagającego się z kontuzją kolana Kristapsa Porzingisa, ale to nie tłumaczy ich bardzo słabego występu przeciwko Pelicans.

Boston Celtics postawili się Utah Jazz, ale finisz należał zdecydowanie do drużyny z Salt Lake City. Gospodarze od stanu 119:120 na trzy minuty i 20 sekund przed końcem zanotowali serię 8-0, a decydujący cios rywalom zadał Donovan Mitchell.

Gwiazdor Jazz przymierzył z dystansu na 28,2 sekundy przed końcem, doprowadzając do wyniku 133:127. Spotkanie zakończyło się wynikiem 137:130. Mitchell rzucił 34 punkty, a 29 "oczek" uzbierał Mike Conley.

Celtics na nic zdało się 37 punktów Jaysona Tatuma, który wykorzystał tylko 2 na 11 prób za trzy, ale trafił też wszystkie 11 wolnych. Jazz odnieśli 15. triumf w sezonie, bilans Bostończyków to 12-11.

Wyniki:

Indiana Pacers - Miami Heat 104:113 (25:32, 30:30, 26:30, 23:21)
(LeVert 27, Turner 20, Duarte 15 - Lowry 26, Robinson 24, Herro 18)

Washington Wizards - Cleveland Cavaliers 101:116 (29:34, 17:31, 26:34, 29:17)
(Avdija 16, Beal 14, Neto 13 - Gerland 32, Allen 28, Markkanen 15)

Atlanta Hawks - Philadelphia 76ers 96:98 (22:31, 30:13, 35:34, 9:20)
(Young 25, Collins 18, Gallinari 18, Huerter 12 - Embiid 28, Curry 18, Niang 13)

Brooklyn Nets - Minnesota Timberwolves 110:105 (27:34, 32:21, 27:30, 24:20)
(Durant 30, Mills 23, Harden 20 - Russell 21, Edwards 19, Reid 19, Beasley 18)

Houston Rockets - Orlando Magic 118:116 (31:24, 23:32, 30:27, 34:33)
(Gordon 24, Wood 20, Mathews 16 - Anthony 26, Ross 18, Wagner 17)

Dallas Mavericks - New Orleans Pelicans 91:107 (19:14, 29:30, 20:35, 23:28)
(Doncić 21, Brunson 16, Kleber 13 - Ingram 24, Valanciunas 14, Jones 13, Graham 13)

Utah Jazz - Boston Celtics 137:130 (38:25, 21:31, 41:41, 37:33)
(Mitchell 34, Conley 29, Gobert 18 - Tatum 37, Schroder 26, Horford 21)

Golden State Warriors - Phoenix Suns 118:96 (28:21, 23:27, 29:20, 38:28)
(Curry 23, Payton 19, Wiggins 19, Toscano-Anderson 17 - Ayton 23, Johnson 12, Paul 12, Crowder 11)

Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers 115:119 (22:23, 28:30, 29:34, 36:32)
(Davis 27, James 23, Monk 20 - Morris 21, Kennard 19, George 19, Jackson 16)

Czytaj także: Kibice krzyczą na niego "włocławski harpagan". Nam mówi, dlaczego wybrał Anwil [WYWIAD]
Gwiazdor NBA miał koronawirusa. Mówi o trudnym powrocie

Źródło artykułu: